Wystarczy jeden źle zaparkowany samochód, by spowodować spore utrudnienia w ruchu. Tak było chwilę po godz. 12.00 na ul. Wałbrzyskiej.
- W okolicy Wałbrzyskiej 15 kierowca zaparkował forda przy chodniku, na wysokości wysepki, która znajduje się na środku ulicy, przy przejściu dla pieszych. Pojawił się autobus, jadący w kierunku ul. Rolnej, i zaczął się problem - relacjonuje Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.
Jazda pod prąd
Kierowca autobusu zatrzymał się, bo obawiał się, że nie zmieści się pomiędzy autem a wysepką. To wystarczyło, żeby skutecznie zablokować ruch na kilkanaście minut.
Za autobusem stawały kolejne samochody. - Na miejsce przyjechały straż miejska i nadzór ruchu komunikacji miejskiej. Inne pojazdy zaczęły przejeżdżać sąsiednim pasem, pod prąd. Tak zrobił też, ostatecznie, kierowca autobusu - mówi Marcinczak.
Nie powinien tam parkować
W końcu na miejscu zjawił się również kierujący autem i przestawił je.
- Za parkowanie w miejscu, w którym obowiązuje zakaz zatrzymywania, kierowca samochodu dostał mandat w wysokości 100 zł - mówi Monika Niżniak, rzeczniczka straży miejskiej.
ran/mz
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl