Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stanie przed sądem

Radiowóz uderzył w drzewo pod Pruszkowem
Rzecznik KSP o wypadku w Dawidach Bankowych
Źródło: TVN24
Jeden z policjantów biorących udział w wypadku radiowozu w podwarszawskich Dawidach Bankowych wkrótce stanie przed sądem. Proces byłego już funkcjonariusza rozpocznie się w kwietniu. Wobec drugiego z mężczyzn postępowanie zostało wcześniej umorzone.

Jak przekazał Sąd Rejonowy w Pruszkowie, w połowie lutego odbyło się posiedzenie wstępne w tej sprawie, na którym wyznaczono trzy terminy rozpraw. Pierwszą z nich zaplanowano na 19 kwietnia.

Akt oskarżenia przeciwko byłemu policjantowi

Akt oskarżenia przeciwko byłemu funkcjonariuszowi Januszowi R. Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu w lipcu ubiegłego roku. Został on oskarżony o przekroczenie uprawnień służbowych. Zabrał bowiem do radiowozu dwie nastolatki, a potem rozbił pojazd. Dziewczyny zostały ranne.

Śledczy potwierdzili, że wobec nastolatek nie były podejmowane czynności służbowe, a do radiowozu miały wsiąść dobrowolnie.

- Aktem oskarżenia objęty został również zarzut dokonania przez Janusza R. występku, który polegał na niedopełnieniu obowiązków funkcjonariusza policji poprzez nieudzielenie pomocy pokrzywdzonym w wypadku kobietom – wyjaśnił wówczas prok. Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Byłemu policjantowi grożą trzy lata więzienia.

CZYTAJ TAKŻE: Wypadek radiowozu z nastolatkami. Interweniuje Rzecznik Praw Obywatelskich

Umorzone postępowanie wobec drugiego funkcjonariusza

Drugi z policjantów biorących udział w zdarzeniu usłyszał zarzut niedopełnienia obowiązków funkcjonariusza policji poprzez nieudzielenie pomocy pokrzywdzonym w wypadku.

Prokuratura dostrzegła "poboczną rolę" mężczyzny w zdarzeniu. Wzięto także pod uwagę postawę mężczyzny w toku postępowania przygotowawczego. Dlatego do sądu wpłynął wniosek o warunkowe umorzenie postępowania karnego. Policjant musiał przeprosić pokrzywdzonych oraz zapłacić na ich rzecz nawiązki. Sąd przychylił się do tego wniosku i postępowanie w październiku ub.r. zostało umorzone.

Do wypadku doszło na początku ubiegłego roku. Policjanci z Pruszkowa otrzymali wówczas zgłoszenie dotyczące zaprószenia ognia. Odjeżdżając z miejsca interwencji, zabrali do radiowozu dwie nastolatki z grupy, która zgłosiła to zdarzenie. Chwilę potem w w podwarszawskich Dawidach Bankowych policjant kierujący radiowozem stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo.

Czytaj także: