W Komendzie Stołecznej Policji, która objęła nadzór nad sprawą, trwa postępowanie dyscyplinarne wobec dwóch policjantów. Policja na razie nie wskazuje, na jakim jest ono etapie. - W przedmiotowej sprawie wszelki komentarz udzielony będzie dopiero po zakończeniu naszych czynności - zastrzegł w piątek rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak, zapytany o postępy w wyjaśnianiu sprawy.
Równolegle trwa śledztwo prokuratorskie. Na jakim jest etapie? - W sprawie trwają intensywne czynności procesowe, zaś materiał dowodowy jest sukcesywnie uzupełniany. Przesłuchania świadków trwają - zapewniła nas z kolei prokurator Aleksandra Skrzyniarz.
PRZECZYTAJ: Wypadek radiowozu z nastolatkami. Interweniuje Rzecznik Praw Obywatelskich.
Wypadek radiowozu w Dawidach Bankowych
Przypomnimy: do zdarzenia doszło na początku stycznia pod Warszawą w pobliżu skrzyżowania ulic Kinetycznej i Złote Łany w Dawidach Bankowych. Do służb dotarło zgłoszenie do wypalaniu traw. Policjanci zastali na miejscu strażaków i grupę młodzieży (potem zapewniali, że to oni dzwonili w sprawie pożaru). Po interwencji policjanci przewieźli radiowozem 17- i 19-latkę. Rozbili auto na drzewie.
Zgodnie z relacją dziewczyn, kazali im uciekać. Nie wezwali pomocy, mimo że pasażerki były poszkodowane. Policja potwierdziła, że "uzyskały pomoc medyczną we własnym zakresie". Młodsza miała poważny uraz nosa, kilka dni po zdarzeniu przeszła operację.
Rzecznik KSP Sylwester Marczak przekazywał później, że nie ma żadnych podstaw, by "te osoby w tym radiowozie się znalazły". Stąd decyzja o wszczęciu czynności dyscyplinarnych wobec policjantów.
W tej sprawie kontrolę poselską przeprowadziły posłanki Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska oraz Aleksandra Gajewska. Z ich ustaleń wynika, że jeden z policjantów, ten, który prowadził samochód, ma 18-letni staż pracy. Drugi policjant, który był pasażerem, jest po kursie podstawowym. Był dwa miesiące w pracy. Był to jego pierwszy patrol i interwencja.
Autorka/Autor: katke/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN