Do poważnego wypadku doszło w sobotę wieczorem przy Gołkowskiej na Mokotowie. Kierowca samochodu uderzył w drzewo i betonowy słup, łamiąc je. Policja ustaliła, że miał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Jak poinformował reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz, do zdarzenia doszło w pobliżu skrzyżowania Gołkowskiej ze Św. Bonifacego. - Kierowca skody zjechał z drogi, złamał betonową latarnię oraz drzewo i zatrzymał się w poprzek drogi. Z samochodu wypadł silnik oraz fotelik dziecięcy. Gdy strażacy dojechali kierowca był na zewnątrz pojazdu. Widząc zniszczenia służby przeszukały okoliczny teren podejrzewając, że może być więcej osób poszkodowanych. Ale nikogo więcej nie znaleźli - przekazał Węgrzynowicz.
Dodał, że kierowca został zabrany do szpitala.
Marta Gierlicka z Komendy Stołecznej Policji przekazała, że informację o zdarzeniu służby otrzymały o godzinie 20.28. - Kierowca skody uderzył w drzewo. Przebadano jego stan trzeźwości. Okazało się, że miał ponad dwa promile alkoholu - podała policjantka.
Gołkowska była zablokowana przez kilka godzin. Autobusy linii 159 i 162 były kierowane na objazd.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl