Kierowcy twierdzą, że po uruchomieniu buspasa odcinek Puławskiej przed skrętem w Karczunkowską stał się wąskim gardłem. Jadący od strony Piaseczna do centrum narzekają na korki w godzinach szczytu. Są też tacy, którzy przez zawrotki na osiedlowej uliczce usiłują ominąć kolejkę do zjazdu w lewo. Ratusz korygował już działanie sygnalizacji świetlnej, ale niewykluczone, że wkrótce pojawią się kolejne zmiany.
Po otwarciu buspasa na Puławskiej jadący w kierunku centrum skarżyli się na gigantyczne korki między skrzyżowaniami z Kuropatwy i Karczunkowską. - Kierowcy mówią mi, że najgorzej bywa o poranku. Pojawienie się problemu wiążą z otwarciem nowego odcinka trasy S7. Karczunkowska zapewnia dobry dojazd do węzła z ekspresówką. Pas do skrętu w lewo z Puławskiej jest krótki, więc auta ustawiają się na lewym pasie jezdni w miejscu, gdzie służy on jeszcze od jazdy prosto - relacjonuje nasz reporter Mateusz Szmelter.
To powoduje, że - gdy w godzinach szczytu tworzy się korek do skrętu - pozostałym kierowcom pozostaje tylko jeden pas do jazdy na wprost - środkowy. Bo prawy jest buspasem. O tym, że odcinek Puławskiej od Kuropatwy do Karczunkowskiej jest problematyczny, mówili także ursynowscy radni podczas środowego posiedzenia połączonych komisji Mobilności, Transportu i Inwestycji oraz Zielonego Ursynowa. Obecny tam wójt gminy Lesznowola Mirosław Wilusz domagał się nawet, by buspas zaczynał się nie przy granicy miasta, ale właśnie za skrzyżowaniem z Karczunkowską. Twierdził też, że z powodu jego otwarcia kierowcy jadący do stolicy stoją czasem w korkach nawet w rejonie Góry Kalwarii.
Jak zaobserwował nasz reporter w czwartek w południe, faza sygnalizacji świetlnej pozwala na skręt w Karczunkowską około 5 - 10 autom, w zależności od refleksu kierowców. Są też tacy, którzy usiłują ominąć korek do lewoskrętu. Na skrzyżowaniu jadą w prawo w Karmazynową, gdzie natychmiast zawracają i ustawiają się na pasie do jazdy prosto. W godzinach szczytu blokują tym sposobem wyjazd mieszkańcom okolicznych osiedli.
Na skrzyżowanie nasz reporter wybrał się ponownie w trakcie porannego szczytu, w piątek. - Wciąż tworzy się duża kolejka do lewoskrętu, ale stosunkowo szybko rozładowuje się. Tym razem faza świateł do skrętu jest nieco dłuższa, dlatego przy jednym zielonym udaje się przejechać nawet od 15 do 20 kierowców - opisuje Szmelter. Dodaje też, że kierowcy wciąż korzystają ze sposobu z zawracaniem na Karmazynowej. - Czasami więcej osób wybiera tę opcję zamiast czekania na pasie do skrętu w lewo - zaznacza.
Nasz reporter ocenia, że choć lewoskręt jest wciąż lekko zakorkowany, to sytuacja nie jest już dramatyczna. - W stosunku do tego, jak jeździ się po Warszawie, kolejka na skrzyżowaniu dość sprawnie znika - zauważa.
Co ze zmianami przy skręcie w Karczunkowską?
- Dwa albo trzy tygodnie temu wydłużono zielone światło na skręcie z Puławskiej w Karczunkowską z 12 do 20 sekund w szczycie porannym. Zdaje się, że w dużej mierze to rozładowało sytuację - przekonuje Jakub Dybalski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.
Zastrzega jednak, że to Biuro Zarządzania Ruchem Drogowym w ratuszu odpowiada za organizację ruchu w tym rejonie i jej ewentualne zmiany. - Korekty dotyczące buspasa zawszę są możliwe, bo sytuację monitorujemy na bieżąco. Ale pomiary, które przeprowadziliśmy na Puławskiej, wskazują, że buspas działa prawidłowo. Autobusy jeżdżą zgodnie z rozkładem, pasażerów jest zdecydowanie więcej. Z kolei samochody jeżdżą po tej trasie ze średnią prędkością sporo ponad 50 kilometrów na godzinę z wyjątkiem szczytu porannego w stronę centrum i popołudniowego w stronę Piaseczna gdy średnia prędkość spada, ale nawet w porywach nie jest to mniej niż 30 kilometrów na godzinę - zaznacza Dybalski.
Podczas środowego posiedzenia ursynowskich komisji naczelnik BZRD Bogdan Mościcki zapowiadał, że planowane są kolejne korekty faz ustawienia świateł na skrzyżowaniu Puławskiej z Karczunkowską. - Wiemy, że ten buspas wprowadził pewne utrudnienia dla mieszkańców i one się jeszcze układają i ulegają zmianie. Podejmujemy działania wspólnie z ZTM i ZDM polegające na optymalizacji rozwiązań projektowych - zaznaczył Mościcki. Naczelnik zastrzegł jednocześnie, że korekty nie zmienią idei buspasa, ale polegają na dopracowaniu szczegółów zastosowanych na Puławskiej rozwiązań.
Nie zdradził jednak, jakie dokładnie zmiany zostaną wdrożone. Zapytaliśmy o to stołeczny ratusz. - Po kolejnych naszych obserwacjach, a także wnioskach mieszkańców i radnych na Komisji, sygnał został od dzisiaj dodatkowo wydłużony w szczycie porannym, a także między szczytami oraz w weekendy. Dalsze zwiększenie nie jest możliwe, bo spowoduje korek w kierunku przeciwnym (wyjazdowym z Warszawy) także poza godzinami szczytu, do czego nie możemy dopuścić - poinformował nas w piątek po południu Tamás Dombi, szef biura zarządzania ruchem drogowym.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl