24 grudnia po południu kierowcy jadący Południową Obwodnicą Warszawy w kierunku wschodnim utknęli w dużym zatorze. Sytuację obserwował reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz.
- Minął rok od otwarcia wawerskiego odcinka Południowej Obwodnicy Warszawy. Przez ten czas odcinek był całkowicie przejezdny, a korki praktycznie się nie zdarzały. Natomiast dzisiaj utworzył się zator od węzła Patriotów do węzła Lubelska. Utknęli w nim głównie kierowcy, którzy chcą skręcić z S2 w S17 w kierunku Lublina. W korku tracą około 20 minut - relacjonował nasz reporter.
Jak ocenił, to wina wąskiego gardła, które tworzy się przy zjeździe z POW. - Jadąc POW od strony Wilanowa, są trzy pasy ruchu. Do skrętu na Lublin jest wyznaczony tylko jeden. Już po wjeździe na S17 korek natychmiast rozładowuje się i ruch odbywa się płynnie - zauważył.
Dodał, że na zdecydowanie większy ruch na tym odcinku wpłynęło również oddanie do użytku tunelu pod Ursynowem.
Tunel otwarty, pusta Dolina Służewiecka
Nowy tunel na Ursynowie liczy 2335 metrów. Cały oddany do użytku w poniedziałek odcinek POW ma 4,6 kilometra - od węzła Puławska do węzła Warszawa Wilanów (Przyczółkowa). Do dyspozycji kierowców są także półwęzły: Ursynów Zachód (wjazd na skrzyżowaniu Płaskowickiej i Indiry Gandhi) i Ursynów Wschód (skrzyżowanie Płaskowickiej i Rosoła). Ursynowski tunel był brakującym elementem Południowej Obwodnicy Warszawy.
Jak informowaliśmy w czwartek, dzięki otwarciu tunelu znacznie odciążona została jedna z najbardziej zakorkowanych ulic w Warszawie, czyli Dolina Służewiecka. W popołudniowym szczycie komunikacyjnym arteria była całkowicie przejezdna.
Autorka/Autor: dg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl