Aktywiści blokowali ważną arterię. Kierowcom puszczały nerwy

Ostatnie Pokolenie zablokowało Dolinę Służewiecką
Ostatnie Pokolenie zablokowało Dolinę Służewiecką
Źródło: Olek Klekocki / tvnwarszawa.pl
Ostatnie Pokolenie blokowało Dolinę Służewiecką. To kolejny z zapowiadanych przez aktywistów protestów w porannym szczycie. Niektórzy uczestnicy - tradycyjnie już - przyklejali się do asfaltu. Zniecierpliwionym kierowcom puszczały nerwy.

Aktywistki i aktywiści klimatyczni z Ostatniego Pokolenia blokowali w czwartek rano Dolinę Służewiecką przy ulicy Nowoursynowskiej. Uczestniczki i uczestnicy (kilkoro osób) happeningu pojawili się tam około godziny 8. Usiedli na jezdni, blokując przejazd kierowcom prywatnych aut i pasażerom komunikacji miejskiej.

Kierowcy niecierpliwili się w korku

Na miejscu był reporter tvnwarszawa.pl Olek Klekocki. - Niektórzy aktywiści przykleili się do asfaltu. Pasażerowie autobusu numer 189 w kierunku Osiedla Górczewska wysiedli z pojazdu, by nie czekać w korku. Blokadę omijali też poboczem kierowcy. Na miejscu jest policja - przekazał po godzinie 8. Niedługo później policjanci zaczęli usuwać aktywistów z jezdni. Przenieśli ich na pobocze.

- Policjanci usunęli uczestników protestu z jezdni i sprawdzają ich dane. Doszło do kilku incydentów: jeden z taksówkarzy podjeżdżał blisko protestujących, wysiadł i napierał ciałem na jedną z protestujących osób. Motocykliści przejeżdżali bardzo blisko, głośno dodając gazu. Z jednego z samochodów poleciała woda - opisywał Klekocki. Jak dodał w korku stała karetka, ale została przepuszczona przez aktywistów. - Korek był spory, miał około kilometra. Teraz przejazd jest już drożny, a policjanci wykonują swoje czynności - relacjonował przed godziną 9.

Siedem osób na jezdni, usunięte po pięciu minutach

O szczegóły interwencji zapytaliśmy w Komendzie Stołecznej Policji. - Zgłoszenie o zdarzeniu otrzymaliśmy o godzinie 8.04. Policjanci pojawili na miejscu i zastali tam siedem osób, które blokowały trzy pasy ruchu. Po pięciu minutach zostały one usunięte z jezdni. Sporządzono wniosek o ich ukaranie do sądu zgodnie z artykułem 90 Kodeksu wykroczeń (Tamowanie lub utrudnianie ruchu na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu - red.) i artykułu 65 Kodeksu wykroczeń (Wprowadzanie w błąd organu państwowego lub instytucji - red.) - przekazał nam Jacek Wiśniewski z zespołu prasowego KSP.

O utrudnieniach informował też rano Zarząd Transportu Miejskiego. "Z powodu zablokowanego przejazdu Dolina Służewiecka / Nowoursynowska w kierunku zachodnim występują utrudnienia w kursowaniu autobusów linii 148, 166, 185, 189, 317, 402 i 503. Możliwe opóźnienia oraz przekierowania najbliższymi ciągami komunikacyjnymi" - podano w komunikacie.

Dlaczego Ostatnie Pokolenie protestuje?

Poprzedni taki protest miał miejsce 2 lipca. Ostatnie Pokolenie na kilkanaście minut zablokowało aleję "Solidarności" przy metrze Dworzec Wileński. Doszło do kilku incydentów. Atmosfera była napięta, policjanci ściągnęli osoby protestujące z jezdni i wylegitymowali je.

Aktywiści i aktywistki pojawiają się na głównych stołecznych arteriach, ich happeningi są zwykle krótkie, ale emocjonujące. Szczególnie uciążliwe są to dla kierowców, bo nawet chwilowa blokada głównych ulic w porannym szczycie generuje utrudnienia.

Ostatnie Pokolenie to kampania obywatelska, której członkowie i członkinie chcą zmusić rząd, żeby zaczął poważnie traktować zdrowie i bezpieczeństwo obywateli w czasach - jak mówią - zagrożonych zapaścią klimatyczną. Rozpoczęli działania w Polsce na początku marca. W kwietniu tego roku przeprowadzili kilka blokad ruchu. Siadali na jezdniach stołecznych mostów, ale również na Marszałkowskiej oraz w Alejach Jerozolimskich. Przyklejali się do asfaltu. Zazwyczaj blokady były natychmiast przerywane przez policjantów. Członkinie tej organizacji są też odpowiedzialne za oblanie pomnika warszawskiej Syreny farbą oraz zakłócenie koncertu w Filharmonii Narodowej.

Czytaj także: