Feralna skrzynka stoi u zbiegu Stawki z Pokorną. I przysparza problemów kierowcom jadącym od strony alei Jana Pawła II.
"Bardzo ogranicza widoczność"
- Gdy skręcają w lewo w Pokorną, to muszą przepuścić samochody jadące ulicą Stawki w stronę Jana Pawła II. Skrzynka ustawiona została w ten sposób, że bardzo ogranicza widoczność i samochody jadące lewym pasem ulicy Stawki mogą być praktycznie niewidoczne, co może doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji – przekonuje Mateusz Szmelter, reporter tvnwarszawa.pl, który był na miejscu.
O sprawę zapytaliśmy Zarząd Dróg Miejskich, który ma pod swoją opieką ulicę Stawki. – Za budowę sygnalizacji odpowiada deweloper Polcom Investment V, który stawia sygnalizację świetlną w tym miejscu – mówi tvnwarszawa.pl Karolina Gałecka, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich.
Skontaktowaliśmy się z inwestorem, który należy do firmy HB Reavis. Jak usłyszeliśmy od przedstawicielki biura prasowego, po naszym telefonie firma przyjrzała się sprawie. "Zdajemy sobie sprawę, że widoczność może być ograniczona, dlatego zdecydowaliśmy się przestawić skrzynkę o 90 stopni" - przekazano nam.
Prace mają odbyć się w czwartek. "To powinno zapewnić poprawienie widoczności dla kierowców o 80 procent" - zapewniła nas przedstawicielka firmy.
Stan sprawdzi komisja
Ponadto Karolina Gałecka podkreśla, że dla kierowców skręcających w Pokorną powstanie również wydzielona bezkolizyjna faza do lewoskrętu, czyli będą mogli przeciąć ulicę Stawki dopiero, kiedy dostaną zielone światło. - Jak poinformował nas wykonawca, prawdopodobnie już w środę sygnalizacja zacznie funkcjonować w kolorach – mówi Gałecka.
- Zawsze przy odbiorach inwestycji, inspektor nadzorujący jest zobowiązany do sprawdzenia, czy dana inwestycja została wykonana zgodnie ze sztuką i czy nie ma żadnych uchybień. Jeżeli takie się pojawią, będziemy wzywać dewelopera do ich usunięcia – dodaje Gałecka.
Skrzynka ogranicza widoczność
ran/mś