Wczesnym popołudniem w Miedzeszynie mężczyzna spowodował niegroźną stłuczkę. Zrobiło to na nim tak duże wrażenie, że porzucił samochód i uciekł. Jak się okazało, do sklepu spożywczego. Tam kupił alkohol, który od razu wypił.
Wszystko zaczęło się od kolizji przed pasami na ulicy Patriotów na wysokości Szachowej. Kierowca forda fiesty zahamował, żeby przepuścić pieszych. Wtedy - jak mówi - z tyłu w jego auto uderzył golf. Kierowca golfa uciekł. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że mężczyzna prawdopodobnie był nietrzeźwy, bo chwiał się na nogach.
Kierowcę golfa ścigali kierowca i pasażer forda. Mężczyzna uciekł najpierw na peron stacji kolejowej, a potem do sklepu. Tam kupił alkohol, który natychmiast wypił.
Zatrzymała go dopiero policja. Okazało się, że w wydychanym powietrzu miał 2,8 promila alkoholu. Funkcjonariusze zabrali uciekiniera na badanie krwi, żeby ustalić, czy był pijany w czasie, kiedy spowodował stłuczkę.
js/mz
Mapy dostarcza Targeo.pl
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty w Południe