Kierowca volvo uderzył w znak drogowy oraz sygnalizację świetlną. W rozbitym aucie zostawił ranną pasażerkę i chciał uciec pieszo. Szybko został zatrzymany. Okazało się, że w organizmie miał prawie cztery promile alkoholu. Poszkodowana kobieta trafiła do szpitala.
Sierżant sztabowy Monika Jakubowska, rzeczniczka płockiej policji, poinformowała, że do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem w centrum Płocka. Z relacji świadków zdarzenia wynika, że najpierw mężczyzna uderzył prowadzonym przez siebie autem w znak drogowy, a następnie - próbując wykonać na skrzyżowaniu manewr skrętu - w sygnalizator świetlny.
Zostawił ranną pasażerkę
- 43-latek pozostawił ranną pasażerkę w rozbitym pojeździe i chciał uciec pieszo. Dzięki reakcji świadków mieszkaniec Płocka już po chwili wpadł w ręce policjantów - przekazała Jakubowska. Jak zaznaczyła, 42-letnia pasażerka trafiła do szpitala.
Po zatrzymaniu 43-latka policjanci zbadali go alkomatem, w organizmie miał blisko cztery promile alkoholu. Od razu odebrali mu prawo jazdy.
- Za swoje postępowanie mężczyzna odpowie przed sądem. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów i wpłata do 30 tysięcy na Fundusz Sprawiedliwości - dodała.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KMP Płock