Jak zastrzega aspirant Magdalena Gąsowska z piaseczyńskiej policji, na drodze wystarczy krótka chwila nieuwagi, moment roztargnienia, "by doszło do błędu, który może kosztować nas zdrowie, a nawet życie".
- Będąc uczestnikami ruchu drogowego, bardzo często zapominamy, że oprócz praw mamy również obowiązki, których bezwzględne przestrzeganie znacząco wpływa na bezpieczeństwo nas wszystkich - podkreśliła policjantka. I dodała: - Do groźnie wyglądającego zdarzenia, które na całe szczęście zakończyło się happy endem, doszło w świąteczny wieczór. 15-letni mieszkaniec Piaseczna wysiadł z autobusu i nie sprawdzając, czy może bezpiecznie przejść na drugą stronę, wbiegł pod jadącego przeciwnym pasem ruchu opla - opisała Gąsowska.
Chwila roztargnienia, która może kosztować cię życie. Zza autobusu, wprost pod jadący przeciwnym pasem ruchu samochód, wybiega 15-latek. Groźnie wyglądające zdarzenie kończy się happy endem, ale pamiętajmy, że pieszy w zderzeniu z samochodem ma zawsze dużo mniejsze szanse... pic.twitter.com/zVLsA1UpzQ
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) January 3, 2023
"Niech będzie przestrogą dla innych"
Zaznaczyła jednak, że zderzenie z pojazdem spowodowało w tym przypadku niewielkie obrażenia. - Będący na miejscu policjanci jednoznacznie stwierdzili, że 22-letni kierujący pojazdem nie miał najmniejszych szans, by zauważyć pieszego, który nagle pojawił się przed maską jego samochodu. Sprawa swój finał będzie miała w sądzie rodzinnym - podkreśliła. - Opublikowany film niech będzie przestrogą dla innych. Tuż obok miejsca zdarzenia mieści się Szkoła Podstawowa nr 3 w Piasecznie, do której uczęszcza mnóstwo dzieci. Tam jest oznakowane przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną - podsumowała policjantka.
Autorka/Autor: katke/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Piasecznie