Wyrzucił telewizor z czwartego piętra. Chodnikiem szedł ojciec z dzieckiem w wózku

Policja: mężczyzna wyrzucił telewizor z czwartego piętra
Wyrzucił telewizor z czwartego piętra. Policja pokazuje nagranie
Źródło: KSP
Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie incydentu w Śródmieściu. Chodziło o mężczyznę, który wyrzucił telewizor z mieszkania na czwartym piętrze. Rozbił się na chodniku. Tuż przed mężczyzną idącym z dzieckiem w wózku. Podejrzany chce dobrowolnie poddać się karze.

Do zdarzenia doszło we wrześniu tego roku. Telewizor wyleciał z mieszkania na czwartym piętrze wprost pod nogi mężczyzny idącego chodnikiem z dzieckiem w wózku. Zatrzymano sześć osób w wieku od 17 do 24 lat. Jeden z mężczyzn usłyszał zarzuty i został aresztowany. Teraz prokuratura informuje, że stanie przed sądem.

Akt oskarżenia

- Prokuratura Rejonowa Warszawa - Śródmieście w Warszawie skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie akt oskarżenia przeciwko obywatelowi USA - Julianowi S. H. - mówi Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Jak dodaje, postępowanie dotyczy "umyślnego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia ustalonych przechodniów". Telewizor, jak ustalili śledczy, spadł na chodnik w "bezpośredniej bliskości" pieszych.

- Oskarżony czynu tego dopuścił się działając publicznie, bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego, to jest o czyn z art. 160 § 1 Kodeksu karnego w związku z art. 57a § 1 Kodeksu karnego - stwierdza rzecznik.

Dobrowolne poddanie się karze

Podejrzany, jak podaje Skiba, wyraził gotowość poddania się karze i skierował wniosek o skazanie bez przeprowadzenia rozprawy.

- Prokurator wyraził zgodę na orzeczenie wobec oskarżonego uzgodnionej z nim kary w postaci trzech miesięcy pozbawienia wolności, nawiązki na rzecz pokrzywdzonych w kwocie po pięć tysięcy złotych, a także zasądzenie od oskarżonego kosztów postępowania. W przedmiotowej sprawie stosowany był środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania - informuje rzecznik.

Oskarżony ma 24 lata, nie posiada miejsca zamieszkania na terenie Polski, jest zatrudniony w charakterze pracownika budowlanego. - Zarzucany oskarżonemu czyn polegający na wyrzuceniu przez okno z dużej wysokości ciężkiego przedmiotu na chodnik w centrum Warszawy, odznaczał się ogromną dozą niefrasobliwości i braku wyobraźni jakimi wykazał się sprawca, przez co skutki jego działania mogły być tragiczne dla pokrzywdzonych. W tym przypadku, szczęśliwie dla pokrzywdzonych, udało im się uniknąć fizycznych obrażeń. Trzeba mieć na uwadze, iż samo narażenie drugiego człowieka na niebezpieczeństwo może skutkować poniesieniem odpowiedzialności karnej - podsumowuje rzecznik.

Czytaj także: