Stołeczni policjanci znów interweniowali w związku z obecnością tęczowej flagi na pomniku. Tym razem symbol środowisk LGBT pojawił się na figurze Bolesława Prusa przy Krakowskim Przedmieściu. Policja podkreśla, że w tej sprawie nie wszczęto jeszcze postępowania i dodaje, że funkcjonariusze "nie pilnują pomników". Tymczasem w sieci pojawiła się relacja, z której wynika, że przy monumencie Prusa było dziewięciu funkcjonariuszy.
W sieci pojawiło się nagranie z interwencji policji przy pomniku Bolesława Prusa, który został przyozdobiony tęczową flagą. Jak wynika z relacji świadka, działo się to we wtorek. Przy monumencie obecnych miało być najpierw siedmiu policjantów, a później jeszcze dwóch.
"My nie pilnujemy pomników"
Jak przekazał nam Robert Szumiata ze śródmiejskiej komendy, funkcjonariusze interweniowali z uwagi na podejrzenie popełnienia przestępstwa z artykułu 261 Kodeksu karnego (dotyczy znieważania pomników). - Na miejscu zabezpieczono tęczową flagę. Nie wszczęto jeszcze postępowania w tej sprawie. Trwają czynności – przekazał.
Na pytanie, czy przy pomniku było dziewięciu funkcjonariuszy, odpowiedział, że na nagraniach, które on widział, było ich dwóch.
- Jeśli na miejscu była większa liczba policjantów, to nie jest sytuacja nadzwyczajna. Krakowskie Przedmieście nie jest odludnym miejscem. Z pewnością policjanci prowadzili tam swoje czynności wynikające z ich obowiązków. My nie pilnujemy pomników – dodał Szumiata.
Jak doprecyzował później w rozmowie z TVN24 rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak, obecni na miejscu policjanci zajmowali się "oględzinowaniem". - Polega ono na sporządzeniu właściwych protokołów, a także dokumentacji fotograficznej - powiedział Marczak.
"Wizerunek funkcjonariusza również podlega ochronie prawnej"
Na udostępnionym w sieci nagraniu policjant zwrócił się do obserwujących: tu nie można nagrywać. - My pana nie nagrywamy - odpowiadają autorzy. - Czy mogę zobaczyć, czy jestem nagrany? Jeśli jestem - proszę usunąć to nagranie - odpowiedział.
- Oczywiście nie ma zakazu nagrywania miejsc publicznych. Ale w tej konkretnej sytuacji policjant mógł mieć wątpliwości co do upublicznienia jego wizerunku, a mógł sobie tego nie życzyć. Wizerunek funkcjonariusza również podlega ochronie prawnej – powiedział nam Szumiata.
Jak pisał w kwietniu tego roku Konkret24, każdy, kto nagrywa interwencję, nie może przeszkadzać funkcjonariuszom wykonywać ich obowiązków. Nie może jej też uniemożliwiać. A co w sytuacji, gdy policjant zakaże nagrywania? - W mojej ocenie jest to nieskuteczne. Nie ma ku temu podstawy prawnej - mówił Zbigniew Roman, adwokat. Problem zaczyna się, gdy osoba chce nagrany przez siebie materiał z wizerunkami policjantów i ich głosem umieścić w sieci - w tym wypadku co do zasady musi mieć ich zgodę. Mówi o tym art. 81 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
W czwartek do sprawy odniosła się również Komenda Stołeczna Policji. "Do wszystkich osób zaskoczonych oględzinami pomnika Bolesława Prusa. W przypadku podejrzenia popełnienia przestępstwa przeprowadza się oględziny. Polegają one m.in. na udokumentowaniu fotograficznym. Nie inaczej jest w przypadku znieważenia pomnika" - czytamy na twitterze KSP.
Komenda stołeczna dodała również, że "biorąc pod uwagę, ostatnie wydarzenia na Krakowskim Przedmieściu i liczne postępowania dot. znieważenia pomników i obrazy uczuć religijnych, obecność policjantów nie powinna dziwić".
O interwencji przy pomniku Bolesława Prusa napisała wcześniej "Gazeta Stołeczna".
Postępowanie w sprawie pomnika Jana Pawła II
W środę na twitterowym profilu ruchu Obywatele RP zamieszczono wideo, na którym kilka osób zakłada tęczową flagę na pomnik Jana Pawła II znajdujący się przy kościele Wszystkich Świętych na placu Grzybowskim. Kiedy dwie kobiety stojąc na postumencie próbują założyć flagę, słychać męski głos, który zachęca, aby umieścić ją na papieskim krzyżu.
Robert Szumiata poinformował Polską Agencję Prasową, że w związku z tym czynem policjanci prowadzą czynności. - Kiedy zostaną one zakończone, będzie wszczęte postępowanie – powiedział
Zarzuty za flagi na pomnikach
W ostatnich tygodniach incydentów polegających na zawieszaniu tęczowych flag na warszawskich pomnikach było co najmniej kilka. W ubiegłą środę stołeczna policja poinformowała, że trzem osobom przedstawiono zarzuty w związku z wywieszeniem tęczowych flag na kilkunastu warszawskich pomnikach. Do zdarzenia doszło w nocy z 28 na 29 lipca. Z manifestu opublikowanego przez aktywistów w internecie wynika, że akcja miała na celu walkę z homofobią.
W środę, tego samego dnia, policjanci interweniowali przy pomniku Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu, bo na figurze znów pojawiła się tęczowa flaga. Do happeningu przyznała się na Facebooku prof. Magdalena Pecul-Kudelska, wykładowczyni na wydziale chemii Uniwersytetu Warszawskiego oraz aktywistka ruchu społecznego Obywatele RP.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl / Twitter