W sobotę ulicami Warszawy przeszła 20. Parada Równości. Po zakończeniu parady Stołeczna Policja przekazała, że "było spokojnie, a ruch na wszystkich ulicach został przywrócony. Patronat nad imprezą objął prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, który szedł na czele marszu. - Zawsze będziemy stali przy tych, którzy są słabsi, których inni próbują rugować na margines społeczeństwa, którzy są atakowani – mówił przed rozpoczęciem pochodu Trzaskowski.
Tuż przed godziną 15 sprzed Pałacu Kultury i Nauki ruszył marsz pod hasłem "Parada równości. Warszawa dla wszystkich". Jak informował reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz, na jej czele szedł prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Po godzinie 15.30 czoło marszu dotarło do placu Konstytucji, a pół godziny później mijało rondo Jazdy Polskiej. Przed 16.15 pierwsi uczestniczki i uczestnicy maszerowali już ulicą Batorego. O 17 zgromadzili się na Polu Mokotowskim. Wiele osób niosło tęczowe flagi, symbol równości i tolerancji.
Jak przekazał reporter TVN24 Ja Piotrowski, organizatorzy na razie nie podają, ile osób wzięło udział w paradzie. Ale liczbę na pewno podawać się będzie w tysiącach. - Stojąc w jednym miejscu, przez około pół godziny obserwowałem wolno idący tłum – relacjonował Piotrowski, dając pewne wyobrażenie o skali marszu.
Około godziny 18 Komenda Stołeczna Policji poinformowała na Twitterze, że "zakończyło się zgromadzenie dotyczące parady równości. Ruch kołowy został przywrócony na wszystkich ulicach Warszawy. (…) Było spokojnie".
"Święto społeczności LGBT+"
- Parada to święto społeczności LGBT+, ale to również święto wszystkich, którzy są tolerancyjni; wszystkich, którzy są uśmiechnięci; wszystkich, którzy patrzą w przyszłość; wszystkich tych, którzy chcą, żeby Warszawa była dla wszystkich. Tak jak w innych miastach Europy i świata udzielam po raz drugi patronatu, bo ten patronat, to jest to, co może dać prezydent, miasto swojej społeczności i również jestem tutaj po raz kolejny, żeby zaświadczyć, że zawsze będziemy razem. Zawsze będziemy stali przy tych, którzy są słabsi, których inni próbują rugować na margines społeczeństwa, którzy są atakowani – mówił przed rozpoczęciem marszu Trzaskowski, który objął paradę swoim patronatem.
- To miejsce, w którym się wszyscy uśmiechają, zero agresji. Tutaj bije serce uśmiechniętej otwartej Polski – dodał. Zapytany przez dziennikarzy o realizację postulatów z tzw. karty LGBT, którą podpisał w 2019 roku, Trzaskowski odpowiedział: "Realizujemy, co obiecaliśmy". Podkreślił, że niebawem powstanie hostel dla osób LGBT wyrzuconych z domu.
Prezydent robił sobie zdjęcia z uczestnikami parady. Zebrani na placu Defilad uczestnicy parady mieli w rękach tęczowe flagi, a także z symbolami Unii Europejskiej.
- Po dwóch latach (wówczas odbyła się ostatnia parada – red.), w których byliśmy ranieni, jako społeczność LGBT Warszawy wychodzimy wzmocnieni, jesteśmy zjednoczeni – powiedział rzecznik Fundacji Wolontariat Równości Rafał Wojtczak podczas konferencji prasowej poprzedzającej to wydarzenie. - Jesteśmy całym sercem z tymi, którzy odeszli w minionym roku, którzy nie mogą pójść z nami – dodała Paulina Piechna-Więckiewicz z zarządu fundacji. Wyraziła nadzieję, że parada "będzie bezpieczna i radosna".
Maseczki i odstęp
Parada odbywała się w reżimie sanitarnym. "Ze względu na sytuację epidemiologiczną prosimy o noszenie maseczek i w miarę możliwości utrzymywanie bezpiecznego odstępu. Jeśli nie czujesz się dobrze, kaszlesz lub masz gorączkę, prosimy zostań w domu" – apelowali wcześniej organizatorzy.
Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z Polską Agencją Prasową zapowiadał, że wydarzenie będą zabezpieczać stołeczni policjanci. - Jesteśmy od tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo zarówno osób biorących udział w tym wydarzeniu, jak i mieszkańców i innych postronnych osób – podkreślił. Dodał, że w czasie przemarszu należy liczyć się z utrudnieniami w ruchu w centrum Warszawy. - Prosimy kierowców o wykonywanie poleceń policjantów – zaapelował.
W czasie przemarszu autobusy i tramwaje kierowane były na trasy objazdowe.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl