Obywatele RP przetrzymywani w policyjnym kordonie. Kilka godzin na zimnie, bez możliwości skorzystania z toalety

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Obywatele RP przetrzymywani w policyjnym kordonie
Obywatele RP przetrzymywani w policyjnym kordonie TVN24
wideo 2/5
Obywatele RP przetrzymywani w policyjnym kordonie TVN24

- Około 20 osób z grupy Obywatele RP jest przetrzymywanych w policyjnym kordonie przy ulicy Smolnej - przekazał przed 21 ruch w wiadomości na Kontakt 24. Sytuacja miała trwać od godziny 15, od kiedy to mieli stać na zimnie. Komenda Stołeczna Policji potwierdza, że osoby te znalazły się "w strefie działań policji" i odmówiły wylegitymowania się, co jest podstawą do ich zatrzymania.

- Około 20 osób ruchu Obywatele RP, które stanęły przy trasie tzw. Marszu Niepodległości w Warszawie z transparentem "Nacjonalizm to nie patriotyzm" i białymi różami, zostały siłowo zniesione z chodnika i od godziny 14.50 są przetrzymywane w kordonie policyjnym na tyłach hotelu Indigo. Policja w ten sposób chce wymusić na nich wylegitymowanie się. Na dworze jest zimno, odmówiono im dostępu do toalety. Policja odmawia również wyjawienia nazwiska osoby dowodzącej" - przekazali przed 21 Obywatele RP.

Informacja pojawiła się również w mediach społecznościowych. Obywatele RP informowali też, że czekają na kroki policji jod kilku godzin, bez możliwości skorzystania z toalety. Policja wypuściła część z nich dopiero po 21:30. Pozostali mieli trafić na komendę.

Wcześniej, około 21 reporter TVN24 Jan Piotrowski informował, że osoby te nadal stoją przy ulicy Smolnej, co dziwiło przebywających w pobliskich lokalach gastronomicznych. - Jest to około 16 osób, które twierdzą, że stały swobodnie i nie uczestniczyły w żadnym zgromadzeniu. Jedna z pań powiedziała, że policja użyła wobec niej przemocy. Nie było żadnego wezwania. Poza tym policjantka nie chciała się przedstawić – powiedziała w rozmowie z reporterem dr Hanna Machińska, zastępczyni rzecznika praw obywatelskich, która przyjechała na miejsce.

Na miejscu pojawiła się zastępczyni RPO dr Hanna Machińska TVN24

Dodała, że w rejonie są zgromadzone bardzo duże siły policji. – Kiedy przyjechałam, było to około 70 policjantów. Wcześniej było znacznie więcej. Negocjowaliśmy takie wręcz sytuacje dość dramatyczne, a mianowicie skorzystanie z toalety, gdzie policjantka chciała wejść i weszła razem z osobą, która załatwiała czynności fizjologiczne - opowiedziała na antenie TVN24. - Zaraz jedziemy do komendy, gdzie osoby te zostały przewiezione – zapowiedziała Oceniła też, że doszło do "poważnych naruszeń". - Osobom tym nie podano ani podstawy faktycznej, ani podstawy prawnej zatrzymania.

Poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba wskazał z kolei, że użyto środków przymusu bezpośredniego, a na miejscu były osoby z grupy Obywatele RP, które - jego zdaniem - są bardzo dobrze znane policji. - Można (je - red.) było łatwo zidentyfikować, bo są uczestnikami cyklicznych zgromadzeń opozycyjnych. Ale były też osoby przypadkowe, które zostały otoczone, zatrzymane bezprawnie, w mojej opinii, i przez blisko sześć godzin były przetrzymywane. Dopiero telefony i interwencja do Rzecznika Praw Obywatelskich i do mnie sprawiły, że wynegocjowaliśmy z policją, że te osoby mogły w ogóle skorzystać z toalety - wskazał poseł.

"Legitymowanie na ulicy nie ma żadnej podstawy prawnej"

Dodał, że to sytuacja niepokojąca, bo "nikt nie wchodził na teren zgromadzenia publicznego", jakim jest marsz niepodległości. – Nikt nie stwarzał jakiegokolwiek zagrożenia – ocenił. Powiedział też, że osoby zostały zaprowadzone na teren ulicy Smolnej, gdzie były następnie przetrzymywane. – W tej chwili będą prawdopodobnie wykonywane czynności w jednej z komend policji przy ulicy Pirenejskiej, gdzie z panią rzecznik zaraz dojedziemy – zapowiedział poseł. – Legitymowanie na ulicy nie ma żadnej podstawy prawnej - ocenił.

Machińska dodała z kolei, że z relacji części osób, z którymi rozmawiała wynika, że dostały one protokoły zatrzymań i nie zgadzają się z ich opisami. – Twierdzą, że taka sytuacja nie miała miejsca. Użyto siły, one stały spokojnie. Oczywiście odnosimy się do opisu 16 osób. 16 osób podało nam stan faktyczny. Co więcej, nie był kwestionowany przez policjantów – zauważyła.

Dodała też, że zatrzymane osoby mówiły, że nie otrzymały od policjantów polecenia opuszczenia miejsca.

Odmówili podania danych. Policja: trwają czynności

O sprawę zapytaliśmy rzecznika Komendy Stołecznej Policji nadkomisarza Sylwestra Marczaka. - Chodzi o sytuację, w której osoby są w strefie działania policjantów. Zostały ewakuowane stamtąd przez policjantów, bowiem tam podstawą legitymowania był fakt, że utrudniały one czynności policjantów, czyli artykuł 65a Kodeksu wykroczeń. Teraz cały czas są prowadzone z nimi czynności, bo odmawiały podania danych. To są podstawy do zatrzymania - przekazał w rozmowie z tvnwarszawa.pl.

Dodał, że gdyby osoby te podały swoje dane, zostałyby wypuszczone oraz zastrzegł, że nie ma informacji, ile jest tych osób. - Czynności nadal trwają. Będzie można to potwierdzić po ich zakończeniu. Formalnie możemy mówić, że są to osoby zatrzymane - podkreślił.

Jak stwierdził, łącznie na trasie marszu policja "ewakuowała" 42 osoby, ale część z nich podała swoje dane. Policjant wskazał też, że podstawą jest paragraf dotyczący niestosowania się do poleceń funkcjonariusza. - Wskazywaliśmy, że są to strefy naszego działania, a oni mimo wszystko odmawiali ich opuszczenia. Jest to utrudnianie czynności policjantom - dodał Marczak.

Później wskazał jeszcze inną przyczynę - zatrzymanie w przypadku niemożności ustalenia tożsamości osoby.

Autorka/Autor:katke/r

Źródło: Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Był na kąpielisku z dwojgiem dzieci. Świadkowie zauważyli, że może być pijany i wezwali policję. Okazało się, że 35-letni ojciec miał w organizmie dwa promile alkoholu. Policjanci apelują o zachowanie rozwagi podczas wypoczynku nad wodą.

Dzieci na kąpielisku pod opieką pijanego ojca

Dzieci na kąpielisku pod opieką pijanego ojca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Szykują się duże utrudnienia w stolicy na kluczowych arteriach. Od poniedziałku zaplanowano prace na Kercelaku oraz na przejeździe u zbiegu ulic Okopowej i Chłodnej. Oprócz tego, w związku z kolejnym etapem na budowie trasy tramwajowej do Wilanowa, do 1 września zamknięte będą odcinki tramwajowe w ciągu Marszałkowskiej i Puławskiej.

Kercelak i Puławska bez tramwajów

Kercelak i Puławska bez tramwajów

Źródło:
PAP

W miejscowości Bielsk pod Płockiem konar spadł na przejeżdżający samochód. W niedzielę po południu na Mazowszu i w stolicy wiał silny wiatr. W samej Warszawie strażacy otrzymali w sumie 130 zgłoszeń.

Drzewo zawisło nad torowiskiem, konar spadł na przejeżdżający samochód. Silny wiatr na Mazowszu

Drzewo zawisło nad torowiskiem, konar spadł na przejeżdżający samochód. Silny wiatr na Mazowszu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Kontakt 24 dostaliśmy zdjęcia oraz nagranie z wypadku, do którego doszło na placu Konstytucji. Kierowca wjechał autem w zabytkowy kandelabr - latarnię i miał awanturować się ze służbami, które przyjechały na miejsce. Jak się okazało, mężczyzna to policjant, był pijany.

Pijany wjechał w kandelabr, auto dachowało. To policjant warszawskiej drogówki

Pijany wjechał w kandelabr, auto dachowało. To policjant warszawskiej drogówki

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Zarzut narażenia osób i pracowników basenu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia poprzez niewłaściwe dozowanie chloru, usłyszał jeden z trzech zatrzymanych w związku z zatruciem na pływalni Polonez na Targówku. Mężczyzna został też objęty policyjnym dozorem.

Zatrucie chlorem na basenie. Zarzut dla pracownika pływalni

Zatrucie chlorem na basenie. Zarzut dla pracownika pływalni

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

W sobotę wieczorem na warszawskim Targówku dwóch mężczyzn awanturowało się przed sklepem monopolowym. W pewnym momencie jeden ranił drugiego nożem. Poszkodowany trafił do szpitala, sprawca uciekł.

Awantura przed sklepem monopolowym i atak nożem

Awantura przed sklepem monopolowym i atak nożem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do wczesnych godzin porannych trwało dogaszanie pożaru budynku w stylu świdermajer w Otwocku. To już kolejny pożar pustostanu przy ulicy Reymonta.

Opuszczony świdermajer płonął kolejny raz

Opuszczony świdermajer płonął kolejny raz

Źródło:
tvnwarszawa.pl

1 sierpnia byłem jeszcze dzieckiem, miałem niecałe 12 lat - mówi Jan Witkowski, pseudonim "Jaś". Wspomina, że dla niego i wielu mieszkańców miasta powstanie było zaskoczeniem, które zamieniło się w radość.

Powstanie Warszawskie oczami Powstańca, który miał wówczas 12 lat. "Była wielka radość, że się zaczęło"

Powstanie Warszawskie oczami Powstańca, który miał wówczas 12 lat. "Była wielka radość, że się zaczęło"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Już za kilka dni uroczystości 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. "W jak Wolność" będzie hasłem przewodnim tegorocznych obchodów i ma symbolizować główną wartość, która inspirowała warszawiaków do heroicznej walki. Darmowe przypinki z tym hasłem będą do odebrania na wybranych słupach reklamowych w całym mieście.

60 tysięcy darmowych przypinek na rocznicę Powstania Warszawskiego 

60 tysięcy darmowych przypinek na rocznicę Powstania Warszawskiego 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zarząd klubu Polonia Warszawa nałożył zakaz klubowy na kibica, który wywiesił homofobiczny transparent podczas meczu ze Zniczem Pruszków. Na banerze było hasło: "Strefa wolna LGBT". Stołeczny klub potraktował sprawę poważnie, decydując się na dwuletni zakaz.

Polonia ukarała kibica za homofobiczny transparent

Polonia ukarała kibica za homofobiczny transparent

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Obsadzony już w wielu miejscach drzewami i krzewami plac Bankowy będzie jeszcze bardziej zielony - zapowiadają drogowcy. Rozpoczął się kolejny etap prac, które zakładają przygotowanie placu na jesienne nasadzenia drzew.

Żegnają beton, posadzą drzewa. Tak zmienia się plac Bankowy

Żegnają beton, posadzą drzewa. Tak zmienia się plac Bankowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Powybijane szyby, pomazane ściany i połamane płyty. Wandale wzięli na celownik przejście pod Wisłostradą na wysokości Zamku Królewskiego. Dewastacja postępuje, mimo że - jak twierdzą urzędnicy - jest tam kamera monitoringu.

Pomazali ściany, połamali płyty. Dewastacja mimo monitoringu

Pomazali ściany, połamali płyty. Dewastacja mimo monitoringu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Piastowie kierująca autem osobowym zjechała z jezdni, a jej auto dachowało. Kobieta nie przeżyła wypadku.

Tragiczny wypadek pod Warszawą, zginęła kobieta

Tragiczny wypadek pod Warszawą, zginęła kobieta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

46-latek jest podejrzany o znęcanie się psychiczne i fizycznie nad żoną. Awantury miał wszczynać wielokrotnie. Podczas ostatniej uderzył żonę talerzem w głowę. Grozi mu pięć lat więzienia, został tymczasowo aresztowany.

"Uderzył żonę talerzem w głowę"

"Uderzył żonę talerzem w głowę"

Źródło:
tvn24.pl

Na ulicy Wspólnej w dzielnicy Śródmieście kobieta w wieku około 28 lat została dźgnięta ostrym narzędziem - przekazało stołeczne pogotowie. Do ataku doszło w piątek wieczorem. Policja potwierdza, że poszkodowana została przewieziona do szpitala. Jak ustaliliśmy, kobieta nie chce jednak współpracować z policją.

Kobieta raniona nożem w centrum. "Sprawca zbiegł"

Kobieta raniona nożem w centrum. "Sprawca zbiegł"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od trzeciego sierpnia przy ulicy Marywilskiej miało działać tymczasowe targowisko z 800 kontenerami i parkingiem na 400 samochodów. Tak się nie stanie. Nowy termin nie jest znany. Spółka Marywilska 44 zamieściła w tej sprawie komunikat.

Zła wiadomość dla kupców z Marywilskiej 44. Powstanie tymczasowego targowiska opóźnione

Zła wiadomość dla kupców z Marywilskiej 44. Powstanie tymczasowego targowiska opóźnione

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Para policjantów po służbie zauważyła mężczyznę, który wybiegł ze sklepu z pełnym koszykiem i bardzo nerwowo się zachowywał. Funkcjonariusze próbowali dowiedzieć się dlaczego, a wtedy odepchnął koszyk i rzucił się do ucieczki.

Wybiegł z koszykiem pełnym zakupów i trafił na parę policjantów

Wybiegł z koszykiem pełnym zakupów i trafił na parę policjantów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Siedlcach doszło do pościgu niczym z filmów akcji. Jego bilans to poszkodowany policjant i dwa zniszczone radiowozy. Kierowca bmw zatrzymał się dopiero na blokadzie. Okazało się, że miał się czego obawiać.

Nocny pościg, dwa zniszczone radiowozy i ranny policjant

Nocny pościg, dwa zniszczone radiowozy i ranny policjant

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl