Ponad 700 złotych za sześciokilometrowy kurs

Pasażerka zapłaciła niebotyczną kwotę za kurs taksówką (zdjęcie ilustracyjne)
Policyjne kontrole kierowców przewozu osób
Źródło: Komenda Stołeczna Policji
Pasażerka zapłaciła ogromną kwotę za przejazd z Dworca Wschodniego do Śródmieścia. Kierowca wystawił jej rachunek na 720 złotych. Podróż trwała zaledwie kwadrans, a pojazd pokonał 6,5 kilometra.

Historia pasażerki została opisana w mediach społecznościowych. Kobieta chciała w poniedziałek rano, 21 października, dojechać z Dworca Wschodniego na Pradze Południe do Śródmieścia na ulicę Szwoleżerów. Trasa między tymi lokalizacjami ma niecałe siedem kilometrów.

Autorka wpisu, socjolożka i dyplomatka, Ewa Sufin-Jacquemart przekazała, że pasażerka, starsza obywatelka Ukrainy przyjechała do Warszawy na Dworzec Wschodni. Wieczorem miała wyruszyć w dalszą podróż samolotem. W międzyczasie została zaproszona za pośrednictwem znajomych do lokalu w Śródmieściu, gdzie mogła chwilę odpocząć.

"Na dworcu nie znalazła ani bankomatu ani kantoru. Nie miała złotówek. Wyszła poszukać taksówki" - opisała autorka postu. I dodała, że do Ukrainki podszedł Polak, który przedstawił się jako taksówkarz, i zaoferował, że zawiezie ją pod wskazany adres.

Umówili się, że pasażerka zapłaci za kurs kartą płatniczą. "Dowiózł ją z Dworca Wschodniego na Szwoleżerow w Śródmieściu przy Wisłostradzie. I taki jej wystawił rachunek..." - napisała kobieta. Do wpisu dodała zdjęcie paragonu na 720 złotych.

Ponad 100 złotych za kilometr przejazdu

Przewoźnik wycenił kurs na 720 złotych. Kwotę tę opisano jako "cena umowna do zapłaty", choć na paragonie widnieją też rozliczenia według taryfy 1 (cena za kilometr to 5 złotych) i taryfy 4 (cena za kilometr to 15 złotych), które łącznie miały kosztować 117.50 zł. Dystans, jaki pokonał pojazd, to według rachunku 6,5 kilometra. Podróż trwała od 9.07 do 9.22, czyli zaledwie kwadrans.

Co ważne, w stolicy obowiązują obecnie wyłącznie dwie taryfy - 1 i 2, o czym piszemy bardziej szczegółowo w dalszej części tekstu. Miasto nie jest też podzielone na strefy, od których miałaby zależeć wysokość opłaty. Na paragonie nie ma numeru bocznego przewoźnika, a taki posiada każdy licencjonowany taksówkarz w stolicy.

Autorka wpisu zaznaczyła, że oddała kobiecie część kwoty z paragonu, bo było jej wstyd za przewoźnika. Internauci radzili jej, aby sprawę zgłosić na policję. Z komentarzy zamieszczonych pod postem wynika jednak, że pasażerka opuściła już Polskę i nie zawiadamiała żadnych służb o rachunku.

Niebotyczne kwoty za przejazd taksówką

O nieuczciwych przewoźnikach pisaliśmy między innymi w grudniu ubiegłego roku na tvnwarszawa.pl. Swoją historię opowiedziała nam wówczas pani Klaudia, która za kurs z Dworca Centralnego na Mokotów, na dystansie około sześciu kilometrów, zapłaciła 360 złotych.

Z kolei w listopadzie pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryła rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

W nawiązaniu do tego zdarzenia na Kontakt24 zgłosiła się kolejna osoba o podobnych doświadczeniach. Do zdarzenia doszło we wrześniu ubiegłego roku. Wówczas opisywaliśmy, że dwóch mężczyzn pokłóciło się o opłatę za kurs. Kierowca zażądał od pasażera - obcokrajowca - 400 złotych za zaledwie czterokilometrowy przejazd. Doszło do rękoczynów. Na miejscu interweniowały straż miejska i policja.

Jak powinno wyglądać taxi?

Na stronie ratusza są informacje dotyczące tego, jak powinna wyglądać prawidłowo oznakowana warszawska taksówka. Powinien znajdować się na niej żółto-czerwony pas oraz herb Warszawy. Musi być też wyposażona w numer boczny, na który składa się numer licencji i numer wypisu z licencji (00000 – 0000 - numer licencji, myślnik, numer wypisu). Taksówka musi też mieć widoczną tabliczkę zawierającą informacje o cenach (w tym o stawce taryfy dziennej oraz o wysokości opłat).

W lipcu 2024 roku stołeczni radni przyjęli nowe stawki taxi. Zgodnie z nimi przejazd jednego kilometra w dni powszednie w godz. 6-22 (taryfa 1) kosztuje maksymalnie 5 złotych. W dni powszednie w godz. 22-6, a także w niedziele i święta w ciągu całej doby, 24 i 31 grudnia oraz w sobotę poprzedzającą Wielkanoc od godz. 19 przejazd jednego kilometra może maksymalnie kosztować 7,50 złotego (taryfa 2). Opłata początkowa za wynajęcie taksówki dla wszystkich taryf wynosi maksymalnie 10 złotych. Natomiast opłata za jedną godzinę postoju na wszystkich taryfach - 50 złotych.

Wraz ze zmianą taryf zlikwidowane zostały strefy taxi w stolicy. Koszt jednego kilometra przejazdu kosztuje tyle samo niezależnie od tego, do jakiej części miasta jest realizowany.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: