O nieuczciwych przewoźnikach pisaliśmy w grudniu na tvnwarszawa.pl. Swoją historię opowiedziała nam wówczas pani Klaudia, która za kurs z Dworca Centralnego na Mokotów, na dystansie około sześciu kilometrów, zapłaciła 360 złotych. W nawiązaniu do tego zdarzenia na Kontakt24 zgłosiła się kolejna osoba o podobnych doświadczeniach.
350 złotych za kurs z Pragi do centrum
Pani Aleksandra chciała pod koniec listopada ubiegłego roku dojechać z Dworca Wschodniego na Pradze Południe na ulicę Jezierskiego w Śródmieściu. Odległość między tymi lokalizacjami to około sześciu kilometrów. Jak przekazała w rozmowie z redakcją Kontaktu24, na zakończenie kursu otrzymała od taksówkarza rachunek na kwotę 350 złotych.
- Tego dnia miałam wpaść do siostry, żeby wziąć walizkę przed moim odlotem z Polski. Po wyjściu z busa wsiadłam do pierwszej najbliższej taksówki, do lekko śpiącego kierowcy, którego przeprosiłam za obudzenie - opisała.
Jej podróż trwała około 11 minut. - Pan był bardzo rozgadany i miły. Opowiadał o cudownych wakacjach, na które regularnie wyjeżdża z żoną. Kiedy zatrzymał się pod wskazanym adresem, nagle zauważyłam napis 60 złotych za jeden kilometr. Cena za przewóz w moim wypadku miała wynieść 350 złotych. Zapytałam raz jeszcze, czy może się pomylił, ale mówił, że taka jest cena - relacjonowała pani Aleksandra.
Czytaj także: Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić
"Przykre, że można tak kogoś naciągnąć"
Jak wyjaśniła, nie zawiadomiła o sprawie policji, ponieważ śpieszyła się na samolot. - Nie miałam także czasu wykłócać się. Dla mnie to był szok. Zapłaciłam polską kartą i wyszłam z tego auta - skomentowała.
- Moja siostra wytłumaczyła mi, że to naciągacze i nie jestem pierwszą osobą, która została tak oszukana. Nie mieszkam w Polsce od 20 lat. Przyjeżdżam dwa razy w roku odwiedzić rodzinę i po raz pierwszy spotkałam się z tak przykrą sytuacją. Później wyczytałyśmy w internecie, że takie praktyki są legalne. Przyjazdy do Polski zazwyczaj zostawiają miłe wspomnienia i to naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - dodała.
Policja prowadzi kontrole
O nieuczciwych "taksówkarzy" zapytaliśmy policję. Zostaliśmy zapewnieni, że funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji prowadzą działania pod nazwą "Przewozy". Ich celem jest wyeliminowanie z ruchu drogowego kierujących, których działalność nie spełnia przepisów prawa.
- Kontrole są szczególnie ukierunkowane na eliminowanie nielegalnych przewoźników, którzy świadczą usługi transportowe bez wymaganych zezwoleń lub w sposób, który zagraża bezpieczeństwu pasażerów. Takie osoby często decydują się na przewożenie osób w pojazdach niespełniających wymogów w ustawie o transporcie drogowym - wyjaśnił mł. asp. Bartłomiej Śniadała z Komendy Stołecznej Policji.
Jak wyliczył, w trakcie prowadzonych działań policjanci dokonują kontroli dokumentów przewozowych, takich jak licencje na wykonywanie transportu osób, a także sprawdzają, czy kierowcy mają odpowiednie kwalifikacje i uprawienia, co - jak podkreślił - jest szczególnie istotne w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa podróży.
- W przypadku wykrycia nieprawidłowości funkcjonariusze podejmują odpowiednie środki, w tym nakładają mandaty, zatrzymują dowody rejestracyjne lub kierują sprawy do dalszego postępowania. Ponadto sprawdzają stan techniczny pojazdów oraz trzeźwość kierujących - zaznaczył Śniadała.
Jak powinno wyglądać taxi?
Na stronie ratusza znajdują się informacje dotyczące tego, jak powinna wyglądać prawidłowo oznakowana warszawska taksówka. Powinien znajdować się na niej żółto-czerwony pas oraz herb Warszawy. Musi być też wyposażona w numer boczny, na który składa się numer licencji i numer wypisu z licencji (00000 – 0000 - numer licencji, myślnik, numer wypisu). Taksówka musi też mieć widoczną tabliczkę zawierającą informacje o cenach (w tym o stawce taryfy dziennej oraz o wysokości opłat).
Nowe stawki za przejazd
Podobna sytuacja wydarzyła się we wrześniu. Wówczas opisywaliśmy, że dwóch mężczyzn pokłóciło się o opłatę za kurs. Kierowca zażądał od pasażera - obcokrajowca - 400 złotych za zaledwie czterokilometrową przejażdżkę. Doszło do rękoczynów. Na miejscu interweniowały straż miejska i policja.
W lipcu tego roku stołeczni radni przyjęli nowe stawki taxi. Zgodnie z nimi przejazd jednego kilometra w dni powszednie w godz. 6-22 (taryfa 1) kosztuje maksymalnie 5 złotych. W dni powszednie w godz. 22-6, a także w niedziele i święta w ciągu całej doby, 24 i 31 grudnia oraz w sobotę poprzedzającą Wielkanoc od godz. 19 przejazd jednego kilometra może maksymalnie kosztować 7,50 złotego (taryfa 2). Opłata początkowa za wynajęcie taksówki dla wszystkich taryf wyniesie maksymalnie 10 złotych. Natomiast opłata za jedną godzinę postoju na wszystkich taryfach – 50 złotych.
Autorka/Autor: kk, amn/gp
Źródło: Kontakt24/tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock