Sądziła, że znalazła sposób na "tanie zakupy". Za pierwszym razem się udało

Za kradzież grozi do pięciu lat więzienia
Tygielski: zwiększona liczba kradzieży w sklepach, giną produkty spożywcze
Źródło: TVN24
Za pierwszym razem się udało i wyjechała z koszem pełnym zakupów. Jeszcze tego samego dnia wróciła do sklepu, ale sprzedawca był czujny, więc zrezygnowała z zakupów. Pojechała do innego sklepu, tam wpadła. Usłyszała zarzuty i - jak informuje policja - przyznała się. Towar wrócił do sklepu, a 31-latka stanie przed sądem, grozi jej do pięciu lat więzienia.

W środę, po godzinie 15 dyżurny żuromińskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie dotyczące zatrzymania sprawcy kradzieży sklepowej w jednym ze sklepów na terenie miasta.

ZOBACZ: Skokowy wzrost kradzieży w sklepach. "Dokonują ich osoby, które wcześniej tego nie robiły".

- 31-letnia mieszkanka powiatu żuromińskiego po wybraniu i włożeniu do koszyka potrzebnych jej artykułów spożywczo-przemysłowych podeszła do kasy. Wykorzystując tłok panujący w sklepie, wyłożyła na taśmę tylko część zakupów, a pozostałe zapakowała do torby. Wartość produktów, za które nie zapłaciła, wynosiła 589 złotych. Pracownik sklepu zatrzymał klientkę i poinformował policję. Jak się okazało, nie był to pierwszy "wyczyn" 31-latki. Kierownik sklepu poinformował policjantów, że niespełna dwie godziny wcześniej miało dojść do podobnej sytuacji na terenie innej placówki tej firmy - przekazuje w komunikacie asp. Tomasz Łopiński z żuromińskiej policji.

Za kradzież grozi do pięciu lat więzienia
Za kradzież grozi do pięciu lat więzienia
Źródło: policja Żuromin

Chciała wszystko zwrócić

W samochodzie kobiety znajdowały się inne artykuły spożywczo-przemysłowe. Od razu zasugerowała policjantom, że może je zwrócić do sklepu.

- Był to sygnał, że mogą pochodzić z przestępstwa. Kobieta została zatrzymana i przewieziona do komendy. Policjanci ustalili, że tego samego dnia, około godziny 13:30 ukradła artykuły spożywcze o wartości 828 złotych w innym sklepie - informuje asp. Tomasz Łopiński.

PRZECZYTAJ: "Kradną właściwie wszystko jak leci, począwszy od zwykłych bułek".

Wróciła do tego samego sklepu, wpadła w innym

Policjanci przejrzeli nagrania z kamer monitoringu i okazało się, że ta sama kobieta po chwili wróciła do tego sklepu i znowu rozpoczęła "zakupy", stosując tę samą metodę. - Tym razem pracownik to jednak zauważył i nakazał wyjąć wszystkie produkty na taśmę. Czujność sprzedawcy spowodowała, że 31-latka zrezygnowała z zakupów i wyszła ze sklepu. Następnie kobieta pojechała do innego sklepu. Tego, w którym została zatrzymana - dodaje asp. Tomasz Łopiński.

Skradziony towar udało się odzyskać, a kobieta trafiła do policyjnej celi.

ZOBACZ: Zapłacił kilka złotych, w koszyku miał zakupy za blisko dwa tysiące.

- Nie potrafiła racjonalnie wyjaśnić swojego zachowania. 31-latce przedstawiono trzy zarzuty: dwukrotnej kradzieży i usiłowania kradzieży. Kobieta przyznała się do zarzucanych jej czynów. Zgodnie z kodeksem karnym za kradzież grozi do pięciu lat pozbawienia wolności - podsumowuje asp. Tomasz Łopiński.

Czytaj także: