Samolot lądował awaryjnie, ponad miesiąc leżał na bagnach. Koniec śledztwa

Akcji wydobycia samolotu z bagien podjęło się wojsko
Akcji wydobycia samolotu z bagien podjęło się wojsko
Źródło: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie pilota samolotu Cessna 150, który w ubiegłym roku lądował awaryjnie na podmokłym terenie w okolicach Józefowa pod Warszawą. - Awaryjne lądowanie niosło niebezpieczeństwo, ale nie w takiej skali, aby mówić o katastrofie - przekazał przedstawiciel stołecznej prokuratury.

Przypomnijmy, samolot Cessna 150 spadł na podmokły, trudno dostępny teren 1 marca 2024 roku. Wystartował z lotniska w Babicach i zawrócił na wysokości Józefowa w powiecie otwockim. Straż i policja zostały powiadomione zarówno przez służby lotnicze, jak i świadków. Udało się dotrzeć do wraku rozbitej maszyny.

Samolot utknął na bagnach na ponad miesiąc. Jego wydobycie okazało się skomplikowane. Najpierw zdemontowano skrzydła oraz ogon samolotu, przetransportowano jego kadłub na specjalnej łodzi z płozami, a następnie na dostosowanym do operacji samochodzie.

Śledztwo umorzone

Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Południe prowadziła w tej sprawie śledztwo. Dotyczyło ono "sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym" za co grozi osiem lat więzienia.

Postępowanie, z końcem stycznia zostało zakończone. - Śledztwo zostało umorzone - potwierdził nam prokurator Norbert Antoni Woliński, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Jak zaznaczył, śledczy nie doszukali się w tej sprawie przestępstwa.

Nie ma mowy o katastrofie

Głównym dowodem był raport Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. - Prokurator w uzasadnieniu podkreślił, że bezpośrednią przyczyną zdarzenia był błąd pilota - powiedział nam rzecznik.

Ustalono jednak, że to nie wystarczyło, aby mężczyźnie przypisać przestępstwo z artykułu 174 Kodeksu karnego. - Awaryjne lądowanie niosło niebezpieczeństwo, ale nie w takiej skali, aby mówić o katastrofie – poinformował Woliński.

Dalej zaznaczył, że zagrożone były dwie osoby: pilot i pasażerka, którzy nie odnieśli poważnych obrażeń. Ponadto samolot lądował na terenach bagnistych, niezamieszkałych.

Postanowienie jest prawomocne.

Czytaj także: