W Wielką Sobotę przepłynął przez Wisłę i znalazł ludzkie szczątki. Daniel, ojciec Krzysztofa Dymińskiego, od prawie dwóch lat samodzielnie szuka zaginionego syna, przeczesując rzekę ze swoim sprzętem. Tak było i tym razem.
"Dziś Wielka Sobota. Ustaliliśmy z Agnieszka Dy (żona pana Daniela - red.), że popływam, bo miałem jakieś przeczucie, potrzebę wypłynięcia. Sprawdzam miejsca, które wcześniej typujemy" - napisał Daniel Dymiński w swoim wpisie na Facebooku.
"Po chwili znalazłem człowieka, ale to nie Krzysztof. Niech jego rodzina zazna spokoju" - dodał.
Komenda Stołeczna Policji potwierdziła, że w sobotę z Wisły w miejscowości Jabłonna na wysokości ulicy Parkowej wyłowiono ciało. - Około godziny 15.30 spacerowicz zauważył w rzece ciało. Po przybyciu na miejsce policjanci przy wsparciu Państwowej Straży Pożarnej wyłowili na brzeg zwłoki mężczyzny w wieku około 45 lat w znacznym stanie rozkładu - powiedział nam aspirant Kamil Sobótka z KSP.
Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl potwierdził u strażaków, że na ciało natrafił właśnie Daniel Dymiński.
Krzysztof Dymiński zaginął już prawie dwa lata temu temu, 27 maja 2023 roku. Miał wtedy 16 lat. Od tego czasu szuka go ojciec wraz ze znajomymi i nurkami. W sierpniu zeszłego roku informowaliśmy, że pan Daniel natrafił na inne szczątki w Wiśle. - Wierzymy, że czyjaś historia zostanie rozwiązana i rodzina zazna spokoju - mówił wówczas.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
"Chcemy, aby nasze zawieszenie się skończyło"
"Wiem, że wielu z Was zastanawia się dlaczego dalej szukamy w Wiśle... po co to robimy. Chcemy po prostu wiedzieć. Chcemy SPRÓBOWAĆ się dowiedzieć. Chcemy, aby to nasze zawieszenie się skończyło. Szukamy jakiegokolwiek dowodu na ten czarny scenariusz… buta, ubioru, łańcuszka… po prostu robimy, co już umiemy... Z Waszą pomocą" - tłumaczyła w lutym tego roku w mediach społecznościowych mama Krzysztofa, pani Agnieszka.
Rodzice nastolatka się nie poddają i wciąż wierzą, że mają szansę na znalezienie syna. Krzysztof w dniu zaginięcia wyszedł z domu w miejscowości Pogroszew Kolonia w gminie Ożarów Mazowiecki najprawdopodobniej w sobotę 27 maja 2023 roku nad ranem. Jego telefon został wyłączony.
Rodzina opisywała go wówczas tak: Krzysztof ma 175 centymetrów wzrostu, ciemne blond, bujne włosy, niebieskie oczy, jest szczupły. W dniu zaginięcia założył ciemne spodnie, czarne buty marki Diesel typu sneakersy. Nie ma znaków szczególnych, oprócz aparatu stałego na zębach (górny i dolny łuk).
Autorka/Autor: katke/tok
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Daniel Dymiński, Facebook