Policjanci skontrolowali szopę pod Tarczynem (Mazowieckie). Znaleźli w niej 43 plastikowe butelki 5-litrowe wypełnione bimbrem i sprzęt do destylacji. W ręce policji trafił 70-latek, który jednak zaprzecza, by był właścicielem linii produkcjnej.
Policjanci z Tarczyna otrzymali informację, że jeden z mieszkańców gminy w przydomowej szopie prowadzi domową produkcję alkoholu. Pojechali, by to sprawdzić.
Jak przekazali, otrzymane informacje okazały się być prawdziwe. Pod wskazanym adresem zastali 70-letniego mężczyznę, który był zaskoczony wizytą policji w jego domu.
"W przydomowej szopie, policjanci znaleźli urządzenia służące do produkcji alkoholu, 43 plastikowe butelki 5-litrowe wypełnione mętnym płynem oraz zacier" - poinformowała podkom. Magdalena Gąsowska z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. Cała linia produkcyjna została zabezpieczona.
Policyjne śledztwo
"W rozmowie z policjantami 70-latek zaprzeczył, że to on jest właścicielem produkcji" - dodała Gąsowska. Te wyjaśnienia jednak nie przekonały funkcjonariuszy. Postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci zajmujący się przestępczością gospodarczą i korupcją. Postępowanie objęte jest nadzorem Prokuratury Rejonowej w Grójcu.
Policjanci przypomnieli, że przestępstwo określone w art. 12 ust. 1 Ustawy o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych, zagrożone jest karą do trzech lat pozbawienia wolności.
Kto, bez wymaganego wpisu do rejestrów, o których mowa w art. 3 ust. 1 i 2, wyrabia, oczyszcza, skaża lub odwadnia alkohol etylowy albo wytwarza wyroby tytoniowe – podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.Art. 12 ust. 1 Ustawy o wyrobie alkoholu etylowego
Autorka/Autor: mg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Piaseczno