Do sytuacji opisanej przez płocką policję doszło w niedzielę wieczorem. Kierowca volvo podjechał przed jedną z restauracji, gdzie złożył zamówienie w okienku drive-thru. Po chwili powinien odebrać posiłek. Nie zrobił tego, lecz blokował ruch i stał bezczynnie w miejscu. Jeden z klientów podszedł, by zobaczyć coś się stało.
"Szybko stało się jasne, że kierujący nie czekał na dodatkowy sos do burgera, ale po prostu był pod wpływem alkoholu. Świadek zabrał kierowcy kluczyki i natychmiast zawiadomił policję" - relacjonuje w komunikacie podkomisarz Monika Jakubowska, rzeczniczka policji w Płocku.
"Zamówił sobie surowe konsekwencje"
Funkcjonariusze przebadali na miejscu 40-letniego kierowcę. Jak informuje podkom. Jakubowska, badanie wykazało blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.
"Zamiast cieszyć się zamówieniem, kierowca volvo zamówił sobie surowe konsekwencje - odpowie przed sądem za jazdę pod wpływem alkoholu, co może skutkować karą do trzech lat pozbawienia wolności" - podkreśla policjantka.
Autorka/Autor: kk/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Radom