17-latek pobił starszego mężczyznę, po czym z koleżankami wymyślił historię mającą uchronić go przed odpowiedzialnością. Policjanci z Otwocka nie dali się nabrać i wykorzystali miejski monitoring, by dotrzeć do prawdy. Nastolatek został objęty policyjny dozorem, jest traktowany jak dorosły i grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności - przekazał rzecznik otwockiej policji sierżant sztabowy Patryk Domarecki.
W niedzielę policjanci dostali zgłoszenie o nieprzytomnym, krwawiącym starszym mężczyźnie leżącym na ławce w parku, tzw. "Małpim Gaju" w Otwocku. - Na miejscu do mundurowych od razu podszedł 17-latek, który oświadczył, że to on pobił 65-latka. Miał bronić swoje koleżanki w wieku 14 i 15 lat przed mężczyzną, który je molestował - poinformował rzecznik.
Przewrócił mężczyznę i okładał go pięściami
Mundurowi nie dali wiary nastolatkowi i od razu postanowili sprawdzić miejski monitoring, który obejmował miejsce zdarzenia. - Okazało się, że cała historia była zmyślona, by chronić agresywnego 17-latka przed konsekwencjami. Z nagrań wynikało, że na miejscu nie doszło do żadnego molestowania. Nagranie przedstawiało, jak młodzież siedzi na ławce ze starszym mężczyzną i rozmawiają. W pewnym momencie 17-letni chłopak zaczyna zachowywać się agresywnie wobec starszego mężczyzny. Przewraca 65-latka na chodnik i leżącego okłada pięściami, aż ten przestaje się ruszać. Po wszystkim spokojnie odchodzi. W tym czasie reszta nastolatków ucieka - opisał sierżant sztabowy Domarecki.
Dziewczyny potwierdziły ustalenia policji. Następnie mundurowi zatrzymali agresora i przebadali go na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. - 17-latek wydmuchał 0,88 promila. Początkowo nastolatek szedł w zaparte, mówiąc, że bronił koleżanek przed molestowaniem, jednak gdy dowiedział się, że policja dysponuje nagraniem z całej sytuacji, przyznał się do winy. Agresor miał już wcześniej problemy z prawem - dodał rzecznik.
Zarzut dla 17-latka
17-latek usłyszał zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku, jego czyn miał charakter chuligański. Został objęty policyjnym dozorem, za swoje postępowanie będzie odpowiadał jak dorosły. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Wobec obu dziewczyn policjanci Ogniwa do Spraw Nieletnich i Patologii wystąpią z wnioskiem do Sądu Rodzinnego o wgląd w sytuację opiekuńczo-wychowawczą.
Sprawa nadzorowana jest przez Prokuraturę Rejonową w Otwocku.
- To już kolejna sprawa, w której miejski monitoring jest narzędziem wykorzystywanym przez otwocką policję do wykrywania sprawców przestępstw i wykroczeń - podkreślił rzecznik otwockiej policji.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Otwocku