Quadem wjechał w sarnę i wpadł do rowu. Rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec ratunkowy

Wypadek z udziałem kierującego quadem
Do zdarzenia doszło w powiecie ostrołęckim
Źródło: tvn24.pl
W gminie Olszewo-Borki koło Ostrołęki 34-letni kierujący quadem uderzył w przebiegającą przez drogę sarnę, stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do rowu. Z obrażeniami trafił do szpitala. Zwierzę nie przeżyło.

Zgłoszenie o poważnym wypadku na terenie gminy Olszewo-Borki w powiecie ostrołęckim wpłynęło w niedzielę kilka minut przed godziną 17.

"Na miejsce natychmiast skierowane zostały służby ratunkowe oraz policjanci z ostrołęckiej drogówki. Według ich wstępnych ustaleń kierujący quadem 34-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego jadąc od Przystani do Nowej Wsi Zachodniej zderzył się z przebiegają sarną. W wyniku tego stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do przydrożnego rowu gdzie spadł na podłoże" - poinformowała w komunikacie Komenda Miejska Policji w Ostrołęce.

Mężczyzna z obrażeniami ciała został przetransportowany Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala. "Do późnych godzin wieczornych policjanci z ostrołęckiej drogówki pracowali na miejscu, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności tego wypadku" - przekazała policja.

Wypadek z udziałem kierującego quadem
Wypadek z udziałem kierującego quadem
Źródło: KMP w Ostrołęce

Policja apeluje o ostrożność

Funkcjonariusze apelują, aby zwracać uwagę na znaki ostrzegawcze informujące o występowaniu dzikich zwierząt. Wjeżdżając w taki rejon, należy obserwować pobocza, gdzie mogą znajdować się zwierzęta gotowe, by przejść przez drogę.

Policjanci przypominają, że zwierzę oślepione przez światła reflektorów rzadko ucieka, zaś w większości przypadków zatrzymuje się i staje w bezruchu. Ponadto w przypadku zauważenia sarny, jelenia czy wilka, trzeba mieć na uwadze, że widzianym osobnikiem mogą podążać kolejne.

"Przyczyną zdarzeń drogowych z udziałem dzikich zwierząt jest przeważnie nadmierna prędkość, która ogranicza możliwości manewru w przypadku pojawienia się zwierzęcia na drodze oraz zwiększa dystans potrzebny do zatrzymania rozpędzonego auta" - podkreślają policjanci.

Czytaj także: