W Bulkowie niedaleko Płocka skradziono osobowego opla. Niespełna dwie godziny później auto dachowało. Policja zatrzymała podejrzanych o kradzież. Jak podała, kierujący miał blisko trzy promile alkoholu w organizmie.
Jak poinformowała rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Płocku podkomisarz Monika Jakubowska, do kradzieży osobowego opla doszło w minioną sobotę w Bulkowie. Niespełna dwie godziny później auto to dachowało. Wtedy też policja ujęła dwóch mężczyzn w wieku 38 i 40 lat, podejrzanych o kradzież.
Alkohol i sądowy zakaz
Policjanci ustalili, że kierujący oplem stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu, co doprowadziło do dachowania auta. Badanie stanu trzeźwości kierującego wykazało, że miał on blisko trzy promile alkoholu w organizmie. Wyszło też na jaw, że wcześniej sąd orzekł wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów.
Podczas dachowania 38-latek i 40-latek nie doznali poważnych obrażeń.
Grozi im więzienie
Obu mężczyznom przedstawiono zarzut kradzieży pojazdu. Młodszy odpowie też za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości mimo sądowego zakazu, a także za spowodowanie zdarzenia drogowego. Jemu i jego kompanowi grozi do pięciu lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Płocku