12-latek zmarł po wypadku na sankach w parku. Urzędnicy zapowiadają zmiany

Źródło:
tvnwarszawa.pl
W miejscu, gdzie w sobotę doszło do tragedii, palą się znicze
W miejscu, gdzie w sobotę doszło do tragedii, palą się zniczeMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
wideo 2/4
Tragiczny wypadek w Parku Szczęśliwickim

Stroma górka, u której podnóża znajdują się betonowe kosze na śmieci, latarnie, ławki i ogrodzenie – tak wygląda okolica miejsca, gdzie na sankach zginął 12-letni chłopiec. Ochoccy urzędnicy zapewniają, że mają kilka pomysłów na to, jak poprawić bezpieczeństwo w Parku Szczęśliwickim.

W sobotę w Parku Szczęśliwickim na Ochocie doszło do tragicznego wypadku - 12-latek zjeżdżał z górki i uderzył w ławkę. Zmarł w szpitalu. Tragedia rozegrała się w parku od strony ulicy Włodarzewskiej. Dziś w tym miejscu stoją znicze.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Kiedy nasz reporter pojechał w niedzielę na miejsce wypadku, był świadkiem kolejnego – na jego oczach kilkuletnia dziewczynka uderzyła głową w metalową latarnię znajdującą się nieopodal ławki, w którą w sobotę wjechał 12-latek. Interweniowało pogotowie. Nasz reporter oceniał, że w niedzielę po południu na górce znajdowało się bardzo dużo dzieci.

Ktoś zapalił znicze w miejscu, w którym w sobotę doszło do tragediiMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Połamane sanki

W poniedziałek rano na miejsce znowu wysłaliśmy reportera tvnwarszawa.pl. W całym parku zauważył tylko dwoje dzieci na sankach, choć śladów po weekendowym oblężeniu nie brakowało. Jak relacjonował, w okolicy leżały fragmenty połamanych sanek. - W parku najwyraźniej zjeżdża się wszędzie. Trudno o jakikolwiek pochyły fragment terenu, na którym nie widać śladu po sankach. Widać je nawet na niewielka pagórkach – opisywał reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter.

Na terenie parku nie ma miejsca wyznaczonego do jazdy na sankach. Jest stok narciarski Aktywnej Warszawy, ale ten od grudnia jest wyłączony ze względu na rządowe obostrzenia związane z pandemią. Poza tym tam na sankach się nie zjeżdża. Takim nieoficjalnym punktem, gdzie od lat kierują się chętni na taką zabawę, jest równoległy do Górki Szczęśliwickiej stok, który znajduje się tuż za jej płotem. Zdaniem naszego reportera to miejsce wygląda na nieco bezpieczniejsze do jazdy na sankach. - Co prawda, nie jest tu idealnie bezpiecznie, bo górka jest bardzo wysoka, ale na pewno jest dużo lepiej pod tym względem niż w innych miejscach w parku. U podnóża góry jest długi, płaski teren, gdzie można wyhamować po zjeździe. Na dole nie stoją żadne ławki, kosze ani inne elementy małej architektury, ale na samym końcu rosną krzewy i drzewa i widać po śladach, że niektórzy dojeżdżają tak daleko – relacjonował Szmelter.

Stroma górka z betonowymi elementami u podnóża

Najbardziej niebezpiecznie jest jednak od strony Włodarzewskiej, czyli tam, gdzie doszło do śmiertelnego w skutkach wypadku. Zauważyli to nasi reporterzy, wiedzą o tym urzędnicy. - Zjazd tutaj jest dość krótki, ale bardzo stromy. Dół pagórka okala zaś chodnik, więc nie ma gdzie wyhamować. Stoją tu latarnie, ławki, kosze na śmieci, drzewa, a nieco dalej jest ceglane ogrodzenie otaczające kościół. Zdecydowanie tu jest bardziej niebezpiecznie, niż na tamtym stoku równoległym do Górki Szczęśliwickiej – oceniał Szmelter.

Podobnie o tym miejscu wypowiada się rzeczniczka ochockiego urzędu Monika Beuth-Lutyk: - Ponieważ jest niebezpiecznie, to od strony Włodarzewskiej nie powinno się jeździć na sankach, bo jest stromo i nie ma miejsca, żeby wyhamować – jest chodnik, a potem drewniano-ceglany płot kościoła, więc w niego też można uderzyć. Ten stok ma też duże nachylenie, możliwe, że jedno z najwyższych wzniesień w całym parku, więc sanki nabierają dużej szybkości.

Zabiorą ławki i kosze

Ochoccy urzędnicy są wstrząśnięci wypadkiem i zapewniają, że zastanawiają się, co zrobić, aby nie doszło do kolejnych. Dzielnica ma już kilka pomysłów, jak uporządkować park od strony Włodarzewskiej. - Na pewno zabierzemy stamtąd te ławki i kosze, ale nie chcemy stwarzać tym poczucia, że przez to, że ich tam nie ma, będzie tak bezpieczniej. Nie będzie. Płotu czy latarni przecież nie rozbierzemy – zwraca uwagę Beuth-Lutyk w rozmowie z tvnwarszawa.pl.

- Jesteśmy na etapie rozważań, czy nie umieścić tam siatki takiej jak na stokach. Wtedy to miejsce, na którym nic nie ma i to prowokuje do zjeżdżania, byłoby wygrodzone. To jednak rozwiązanie tylko tymczasowe, na czas zimy, więc musimy działać szybko i zdobyć taką siatkę. Bardziej długofalowo myślimy o tym, żeby posadzić tam jakieś krzewy i uniemożliwiać tym samym jazdę na sankach. Wciąż jednak ta przestrzeń byłaby dostępna dla mieszkańców, którzy przychodzą tam latem posiedzieć na kocach – mówi rzeczniczka. Zapewnia również, że dzielnica analizuje wszystkie ewentualne rozwiązania w kontakcie z policją.

Jak zaznacza, dzielnica rozważa również ustawienie w parku od strony Włodarzewskiej tablicy informującej o zakazie zjazdu na sankach w tym miejscu.

Jak zwraca uwagę nasza rozmówczyni, nie jest rozwiązaniem pozbywanie się wszystkich ławek dookoła górki, ponieważ tych domagają się sami mieszkańcy. Zauważa również, że tych w pełni bezpiecznych miejsc do zjeżdżania na sankach na Ochocie czy ogólnie w Warszawie, jest niewiele, z racji tego, że mieszkańcy chcą, aby wszelkie puste miejsca były zagospodarowywane. - Jak jest pusto, to wszyscy zaczynają myśleć, co można zrobić, żeby tę przestrzeń wypełnić – a może wybudować boisko, a może postawić ławki lub posadzić zieleń i w efekcie takie miejsca znikają. Na to nakłada się fakt, że obecnie śnieg pada zimą dość rzadko, więc nie mamy wielu okazji, aby korzystać z tych górek na przykład zjeżdżając na sankach – zauważa.

Przy okazji apeluje, żeby zachować zdrowy rozsądek. - Chcemy dotrzeć z takim komunikatem do szkół i w ten sposób zaapelować o rozwagę wśród najmłodszych – zapowiada.

Pacjenci na SOR-ach

Sprawdziliśmy również, jak wyglądają statystyki w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Szpitalu Dziecięcym przy Niekłańskiej. - W sobotę mieliśmy 99 pacjentów, z czego 40 chirurgicznych z urazami typu zwichnięcia, złamania i tym podobne. W niedzielę małych pacjentów było więcej, bo 119, z czego 70 chirurgicznych. Dla porównania, średnio w ubiegłym tygodniu mieliśmy około 70 pacjentów dziennie – podaje rzecznik placówki Mariusz Mazurek.

- Tych zgłoszeń jest dwa czy trzy razy więcej niż wtedy, gdy było sucho i nie było śniegu, bo jednak jak on spadnie, to robi się ślisko i ryzyko zwichnięć i złamań jest zdecydowanie większe. Jednak wciąż nie są to liczby zatrważające, bo od początku pandemii tych zgłoszeń jest nieporównywane mniej – wcześniej 119 pacjentów dziennie było normą. Gdyby nie było obostrzeń, to tych zgłoszeń moglibyśmy mieć nawet około 190. Teraz dzieci mają mniej "okazji", żeby doznać jakiegoś urazu – przekonuje Mazurek.

Nie otrzymaliśmy jeszcze oficjalnych statystyk z drugiego stołecznego SOR-u, który przyjmuje dzieci, czyli Dziecięcego Szpitala Klinicznego Uniwersyteckiego Centrum Medycznego przy ulicy Żwirki i Wigury.

O takie dane poprosiliśmy również kilka innych szpitali, które prowadzą SOR-y dla dorosłych. Tam dużych wzrostów w liczbie pacjentów nie widać. Rzecznik Szpitala Bródnowskiego przekazał, że w sobotę i niedzielę na tym SOR-ze pojawiło się 17 osób, których trudności zdrowotne były ściśle związane z pogodą. - To wcale nie tak dużo, choć ogólnie odnotowujemy obecnie wzrost skręceń i złamań o około 35 procent niż zazwyczaj. Z naszych doświadczeń wynika, że śnieg i lód oznacza więcej tego typu zdarzeń, ale jeśli do tego jest wysoki mróz, to mniej osób wychodzi z domu, szczególnie starszych. Zatem ten wzrost nie jest taki jak to bywa przy temperaturach na poziomie minus trzy czy minus pięć stopni Celsjusza – wyjaśnia Gołaszewski.

Mamy również dane ze Szpitala Czerniakowskiego, ale z trzech dni: piątku, soboty i niedzieli. - W te dni mieliśmy 10 pacjentów, którzy wymagali zaopatrzenia przez ortopedów. Większość z nich doznała urazu w wyniku poślizgnięcia czy przywrócenia – mówi rzecznik placówki. Zastrzega jednak, że szpital dopiero wznowił część działalności po tym, jak został przekształcony na covidowy, więc trudno porównać te liczby do innych dni.

Zwiększonej liczby pacjentów na SOR-ze nie zaobserwowano też w Szpitalu Bielańskim.

Autorka/Autor:mp/ran

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Mamy pierwszą osobę w Polsce ukaraną za mówienie "patodeweloperka", to aktywista Miasto Jest Nasze - informuje współzałożyciel stowarzyszenia i od niedawna stołeczny radny Jan Mencwel. W uzasadnieniu sąd podnosi, że odbiór tego sformułowania jest "negatywny", a w stosunku do dewelopera, o którym pisał aktywista, jest "obraźliwe" i "nie znajduje żadnego uzasadnienia".

Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tragiczny wypadek na Płochocińskiej. Jak dowiedział się nasz reporter Artur Węgrzynowicz, w zderzeniu osobowej skody z busem zginęła kobieta. Na miejscu były wszystkie służby.

Zderzenie na Płochocińskiej. Nie żyje kobieta

Zderzenie na Płochocińskiej. Nie żyje kobieta

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ciało nagiej kobiety w Parku Praskim znalazł pracownik firmy sprzątającej. Została zgwałcona i uduszona. Choć do zbrodni doszło prawie dwa lata temu, zabójca wciąż pozostaje na wolności. Śledczy analizują akta podobnych historii z ostatnich dwudziestu lat, wcześniej sprawdzali, czy ta sama osoba zaatakowała i zabiła nauczycielkę w łódzkim parku na Zdrowiu.

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zmienili miejsca zamieszkania, by uniknąć kar za błędy przeszłości. Nie udało się. Na trop poszukiwanych trafili policjanci z komendy w Piasecznie. 39-latek za kratami spędzi osiem miesięcy, a 63-latek - rok.

Byli zdziwieni, że policjanci ich znaleźli

Byli zdziwieni, że policjanci ich znaleźli

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Wyszkowa (Mazowieckie) zatrzymali 51-latkę podejrzaną o dokonanie kilku kradzieży z włamaniem. Podczas przesłuchania kobieta przyznała się do popełnionych czynów. Policjantom tłumaczyła, że zainspirowały ją seriale kryminalne.

Przyznała się do kilku włamań i kradzieży, zainspirowały ją seriale kryminalne

Przyznała się do kilku włamań i kradzieży, zainspirowały ją seriale kryminalne

Źródło:
PAP

Poznał w sieci kobietę, która zaproponowała mu założenie sklepu internetowego na azjatyckiej platformie sprzedażowej. Oferta była kusząca, skończyło się na stracie setek tysięcy złotych.

Zainwestował w "azjatycki sklep", stracił ponad 300 tysięcy złotych

Zainwestował w "azjatycki sklep", stracił ponad 300 tysięcy złotych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przez pierwsze pięć dni maja postój auta w warszawskiej Strefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego będzie darmowy.

Pięć dni darmowego parkowania w płatnej strefie

Pięć dni darmowego parkowania w płatnej strefie

Źródło:
PAP

Wystawa zdjęć "Urzecze i Wisła" autorstwa warszawskiego fotografa Wiktora Strumiłło trafiła do kolejnej londyńskiej galerii. Od soboty, 4 maja będzie można obejrzeć ją w POSK Gallery.

"Urzecze i Wisła" do obejrzenia w Londynie

"Urzecze i Wisła" do obejrzenia w Londynie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dzięki sąsiadce skończył się domowy koszmar 35-latki i jej dziecka. Przyjęła ją pod swój dach i wezwała policję. Mąż kobiety został zatrzymany, usłyszał zarzuty i objęto go dozorem policyjnym. Musi też opuścić mieszkanie.

Z dzieckiem schroniła się u sąsiadki, ta wezwała pomoc

Z dzieckiem schroniła się u sąsiadki, ta wezwała pomoc

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w Alejach Jerozolimskich w korku utknęła karetka pogotowia. Zator powstał w wyniku blokady jezdni przez aktywistów z Ostatniego Pokolenia. Stołeczna policja opublikowała nagranie z tego zdarzenia i zapowiada, że zostanie przekazane do oceny prawno-karnej przez prokuraturę. Kilka godzin później do sprawy odnieśli się aktywiści.

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sobotę po południu na Trasie Łazienkowskiej zderzyły się samochód osobowy i miejski autobus. Dwie osoby zostały zabrane do szpitala.

Samochód uderzył w bok autobusu, są poszkodowani

Samochód uderzył w bok autobusu, są poszkodowani

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kuria Warszawsko-Praska zawiesiła w wykonywaniu obowiązków proboszcza parafii św. Faustyny na warszawskim Bródnie. Duchowny jest podejrzany o oszustwa podatkowe i przywłaszczenie datków od wiernych. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Proboszcz zatrzymany przez CBA, jest reakcja kurii

Proboszcz zatrzymany przez CBA, jest reakcja kurii

Źródło:
PAP

W sobotę rozpoczęła się budowa chodnika przy przejeździe kolejowym w rejonie skrzyżowania Radzymińskiej i Naczelnikowskiej. O bezpieczną przeprawę przez torowisko w tym miejscu mieszkańcy walczyli do lat.

Po latach pisania petycji i protestów wreszcie doczekają się bezpiecznego przejścia przez tory

Po latach pisania petycji i protestów wreszcie doczekają się bezpiecznego przejścia przez tory

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prace na rondzie Tybetu rozpoczną się w nocy z wtorku na środę, a zakończą w niedzielę, 5 maja, nad ranem. W tym czasie będą objazdy i zmiany w ruchu.

Prace na rondzie Tybetu. Zmiany i utrudnienia

Prace na rondzie Tybetu. Zmiany i utrudnienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

32 pieszych zostało ukranych mandatami, bo "swoim zachowaniem stwarzali ogromne niebezpieczeństwo nie tylko dla samych siebie, ale też kierujących, przed maską których nagle się pojawiali". O karach dla 14 zdecyduje sąd. To efekt dwudniowej akcji policji w Piasecznie.

Użyli drona, posypały się kary dla pieszych

Użyli drona, posypały się kary dla pieszych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie tragicznego wypadku na Ursynowie. Kierująca, która śmiertelnie potrąciła pieszego na zebrze, chce dobrowolnie poddać się karze. Jej wniosek jest już w sądzie.

Śmiertelnie potrąciła pieszego, chce się dobrowolnie poddać karze

Śmiertelnie potrąciła pieszego, chce się dobrowolnie poddać karze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkają tuż obok największej oczyszczalni ścieków, ale sami muszą korzystać z przydomowych szamb i nie wiadomo, kiedy doczekają się podłączenia do sieci kanalizacyjnej. Skarżą się na dziurawe drogi, na które wylewają się ścieki z wozów asenizacyjnych i fetor z oczyszczalni, którą nazywają "pogodynką", bo uciążliwości są największe, gdy zanosi się na deszcz.

Mieszkają obok największej oczyszczalni ścieków, sami muszą korzystać z szamb

Mieszkają obok największej oczyszczalni ścieków, sami muszą korzystać z szamb

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Targówku kierowca auta osobowego wjechał w rząd zaparkowanych pojazdów. Uszkodzonych zostało kilka samochodów.

Wjechał w kilka zaparkowanych aut

Wjechał w kilka zaparkowanych aut

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Żyrardowa (Mazowsze) eskortowali samochód z czteroletnią dziewczynką, która jechała do Warszawy na przeszczep nerki. Pomogli, bo jej mama utknęła w korku.

Czterolatka jechała na przeszczep nerki, jej mama utknęła w korku. Pomogli policjanci

Czterolatka jechała na przeszczep nerki, jej mama utknęła w korku. Pomogli policjanci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W związku ze zbliżającą się majówką, a potem sezonem urlopowym, pojawiają się próby "oszustw na kwaterę". O co chodzi? O wpłacenie zaliczki i "zarezerwowanie" lokali, które w rzeczywistości nie istnieje. Policjanci przestrzegają oraz podpowiadają na co zwrócić uwagę, by nie dać się oszukać i nie stracić pieniędzy.

Idealna kwatera może być oszustwem. Co zrobić, by nie stracić pieniędzy

Idealna kwatera może być oszustwem. Co zrobić, by nie stracić pieniędzy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Część chodnika wzdłuż ulicy Mokotowskiej do niedawna zajmowały samochody. Teraz piesi odzyskali całość tej przestrzeni, a kierowcy mają do dyspozycji miejsca parkingowe na jezdni. Mimo zmian ulica wciąż pozostaje dwukierunkowa.

Piesi odzyskali chodnik, samochody wróciły na ulicę

Piesi odzyskali chodnik, samochody wróciły na ulicę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Uczelniana Komisja Wyborcza Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ogłosiła, że wybory rektora odbędą się 6 maja, a jedyną kandydatką jest prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska. Urzędujący rektor prof. Zbigniew Gaciong wyraził niepokój w związku z tą decyzją.

Wybory na WUM mają się odbyć z jedną kandydatką. Obecny rektor "zaniepokojony"

Wybory na WUM mają się odbyć z jedną kandydatką. Obecny rektor "zaniepokojony"

Źródło:
PAP

Zatrzymali do kontroli kierowcę tira, który przekroczył prędkość w terenie zabudowanym. To był początek jego kłopotów. Jak się okazało, złamał zakaz prowadzenia, a ponadto nie posiadał karty zalogowanej w tachografie cyfrowym i - jak oświadczył - nigdy takiej nie miał.

Po kontroli stracił prawo jazdy w siedmiu kategoriach

Po kontroli stracił prawo jazdy w siedmiu kategoriach

Źródło:
tvnwarszawa.pl