- Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota nadzorowała dochodzenie przeciwko obywatelowi Republiki Łotewskiej podejrzanemu o to, że w dniu 17 sierpnia 2024 roku w Warszawie przy ulicy Grójeckiej stosował przemoc fizyczną wobec pokrzywdzonej kobiety, czym zmuszał ją do określonego działania polegającego na udaniu się wraz z nim w bliżej nieokreślone miejsce - informuje Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Pijany, natarczywy, bez koszulki
Do napaści doszło około godziny 5, kiedy pokrzywdzona wracała z pracy. - W pewnym momencie spostrzegła wyłaniającego się spomiędzy bloków mającego około 190 centymetrów wzrostu mężczyznę, w całości brudnego, który nie miał na sobie koszulki. Mężczyzna zaczął iść za nią i wykrzykiwać niezrozumiałe słowa. W trakcie oczekiwania na zmianę sygnalizacji świetlnej sprawca zaczął wypytywać pokrzywdzoną o cel jej podróży, będąc przy tym natarczywym oraz nachalnym - opisuje szczegóły sprawy prokurator.
Jak dodaje, mężczyzna znajdował się pod wyraźnym wpływem alkoholu. - Zwracał się do pokrzywdzonej w sposób wskazujący, jakby byli razem w związku. Z uwagi na obawę co do dalszego zachowania mężczyzny pokrzywdzona zaczęła nagrywać za pomocą telefonu całe zdarzenie. Napominała mężczyznę, by ją zostawił w spokoju, na co ten nie reagował. W pewnym momencie zaszedł jej drogę, po czym podniósł ją do góry, a następnie postawił na ziemi i zaczął ciągnąć za nogi w celu udania się z nim w nieokreślone miejsce - relacjonuje dalej Piotr Skiba.
Z pobliskiego budynku wybiegło jednak dwóch ochroniarzy, którzy zaczęli krzyczeć w kierunku mężczyzny, na co ten zareagował wypuszczeniem pokrzywdzonej i ucieczką.
Kluczowa decyzja biegłych
Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji połączony z zakazem kontaktowania się z pokrzywdzoną i zakazem zbliżania.
- Podejrzany nie przyznał się do zarzuconego mu czynu, wskazując jednocześnie, że w godzinach nocnych z 16 na 17 sierpnia 2024 r. znajdował się pod wpływem amfetaminy i alkoholu. Wyjaśnił, że z uwagi na stan upojenia pamięta jedynie urywki zdarzenia z udziałem pokrzywdzonej. Zapewniał, że nie miał zamiaru jej skrzywdzić ani przestraszyć - informuje rzecznik.
W opinii sądowo-psychiatrycznej i psychologicznej powołani sprawie biegli biegli orzekli, że w okresie popełnienia zarzuconego przestępstwa podejrzany miał "zniesioną zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem".
- Mając na uwadze aktualny stan psychiczny podejrzanego oraz wskazania biegłych, do Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy skierowano wniosek o umorzenie postępowania karnego wobec niepopełnienia przez podejrzanego zarzucanego mu przestępstwa ze względu na stan niepoczytalności w chwili przestępstwa określony w art. 31 § 1 Kodeksu karnego oraz zastosowanie wobec podejrzanego środka zabezpieczającego w postaci terapii uzależnień w systemie ambulatoryjnym - przekazuje rzecznik.
O dalszym losie podejrzanego zdecyduje Sąd Rejonowy. Podejrzany jest 25-letnim studentem, zatrudnionym jako pracownik biurowy. Nie był dotychczas karany.
Autorka/Autor: kz/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: nina_celinska, Tik Tok