"Żonę i dziecko ewakuowałem do tramwaju"

Relacja Pana Pawła
Źródło: TVN 24
- Myślałem, ze przejadę. Była niewielka woda – opowiada pan Paweł, który w czasie gwałtownej ulewy jechał ulicą Obozową.

- Nagle zgasł mi samochód. Nie mogłem go odpalić – wspomina kierowca w rozmowie z reporterką TVN24. Jak dodaje, w aucie bardzo szybko zaczęło przybywać wody. Jej poziom sięgał prawie szyb.

- Nie miałem czasu na myślenie i pierwsze co przyszło mi do głowy, to ewakuacja z samochodu do tramwaju żony i dziecka – opowiada kierowca.

Samochód z ogromnej kałuży pomogli mu wyciągnąć strażacy.

bf/par

Czytaj także: