Po niedzielnym zatopieniu fragmentu Trasy Toruńskiej szef gabinetu prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz powiedział w TVN24, że do czasu zakończenia modernizacji drogi, musimy być gotowi na powtórkę. Zapewnił też, że służby reagowały szybko, ale nie mogły wygrać z żywiołem.
- Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad po raz drugi dokonała wyboru wykonawcy tych prac. Liczymy, że we wrześniu się rozpoczną – powiedział na antenie TVN24 Jarosław Jóźwiak, zastępca dyrektora gabinetu prezydent Warszawy, członek centrum zarządzania kryzysowego. - Do tego czasu musimy to miejsce monitorować i przygotowywać, że ten scenariusz w tym miejscu, przy tak dużych opadach, może się powtórzyć – ostrzegał.
Modernizacja do 2015 r.?
Dlaczego kanalizacja zawiodła?
Według Jóźwiaka, powodem była skala żywiołu i niska przepustowość systemu kanalizacyjnego z lat 80.
- Jeżeli oprócz deszczu nawalnego mamy burzę, które niesie ze sobą liście, gałęzie, powyrywane trawy, to otwory się zatykają. Te hektolitry wody, które zostały przyniesione, trzeba było spuścić do systemu kanalizacyjnego, to trochę potrwało – tłumaczył i dodał, że straż pożarna i wodociągowcy zareagowali bardzo szybko.
- Jest plan kompleksowej modernizacji. Tego odcinka nie da się zrobić w tym jednym miejscu. Będzie to duża przebudowa od mostu Grota od Żerania aż po węzeł Powązkowska. Na całym odcinku trzeba poprawić odwodnienie – wyjaśniał Jarosław Jóźwiak. - Mam nadzieję, że w ciągu kilku miesięcy te prace się rozpoczną i już więcej ten problem się nie powtórzy – zapewnił.
Jak przyznał, plan przebudowy arterii do parametrów drogi ekspresowej istnieje od lat.
- Jeżeli nie będzie żadnych opóźnień, jeżeli umowa zostanie podpisana, w ciągu dwóch lat powinna tu być nowa trasa o parametrach drogi ekspresowej z nowym systemem odwodnienia na całej długości – mówił na antenie TVN 24 urzędnik.
Dźwigowa dała radę
Przestawiciel ratusza podkreślił, że wcześniej zalewana była ulica Dźwigowa, a po modernizacji wczoraj była "sucha w ciągu 10 minut".
"Szybko reagowaliśmy"
Jóźwiak zapewnił, że czyszczenie kanalizacji odbywa się stale, zaś na Toruńskiej służby (straż pożarna i wodociągowcy) były w ciągu kilkunastu - kilkudziesięciu minut.
- Będziemy to miejsce monitorować, by szybko reagować, tak jak wczoraj szybko reagowaliśmy - zaznaczył.
Niedzielna ulewa i paraliż trasy
W niedzielę po południu nad Warszawą przeszła gwałtowna ulewa. Spowodowała liczne zalania w całym mieście. Najgorzej było na Trasie Toruńskiej, w rejonie wiaduktu ulicy Mickiewicza, tuż przy Osiedlu Potok.
Kilka samochodów nie mogło wyjechać z zagłębienia terenu, w którym bardzo szybko zebrała się woda. Ich silniki zostały zalane, zgasły, a auta zaczęły znikać pod wodą. Kierowcy uciekali na dachy. Ewakuowała ich straż pożarna.
Trasa Toruńska po ulewie:
b/mz