"Na tej zasadzie każdy się może do mnie zgłosić i prosić o dane wrażliwe"

Rafał Trzaskowski w "Faktach po Faktach"
"To jest łamanie prawa"
Źródło: TVN24
To jest łamanie prawa. Jak ja mogę przekazywać wrażliwe dane Poczcie Polskiej bez żadnej podstawy prawnej? - pytał w "Faktach po Faktach" w TVN 24 Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy dostał z poczty prośbę o udostępnienie lokali wyborczych i urn. Do innych prezydentów pisali wojewodowie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Jak podała w środę "Gazeta Wyborcza", wojewodowie chcą, aby samorządowcy oddali spisy wyborców Poczcie Polskiej "celem przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych". Do sprawy na antenie TVN24 odniósł się Rafał Trzaskowski.

"To łamanie prawa"

Rafał Trzaskowski zaznaczył, że sam jako prezydent Warszawy, nie otrzymał wiadomości od wojewody, a mail od Poczty Polskiej z prośbą o udostępnienie lokali wyborczych i urn. Żądanie udostępnienia spisów wyborców nazwał łamaniem prawa.

- Jak ja mogę przekazywać wrażliwe dane Poczcie Polskiej bez żadnej podstawy prawnej? Przecież nie obowiązuje ustawa o wyborach korespondencyjnych. Na tej zasadzie każdy się może do mnie zgłosić i prosić o dane wrażliwe - powiedział prezydent Warszawy.

Dodał, że widział pisma, które wojewoda skierował do innych samorządowców. - Natomiast rzeczywiście, niektórzy koledzy lub koleżanki już dzisiaj otrzymali listy mówiące o spisie wyborców. Jak my możemy udostępniać spisy wyborców bez określonej podstawy prawnej? To jest po prostu naruszenie przepisów - powiedział. - Każdy, kto w tej chwili w dzisiejszych realiach prawnych prosi nas o udostępnienie tych list, łamie prawo i przekracza swoje uprawnienia - podkreślił.

Wybory w innym terminie

Prezydent Warszawy odniósł się również do słów Jacka Sasina. Wicepremier w rozmowie z Konradem Piaseckim na antenie TVN24 przyznał, że jest pewien "na sto procent", że 10 maja uda się przeprowadzić wybory korespondencyjne, przygotowania do nich już się odbywają, a w ramach tych przygotowań drukowane są karty do głosowania.

- To jest niebywałe. Nie ma w tej chwili podstawy prawnej, która pozwoliłaby przeprowadzać wybory korespondencyjne. Natomiast zwykłych wyborów 10 maja nie da się zrealizować i sam rząd jest tego świadom - skomentował Trzaskowski.

Jakie jest inne rozwiązanie? - Nawet wybory korespondencyjne są niebezpieczne, dlatego że chociażby sama dystrybucja kart wyborczych naraża Polaków na niebezpieczeństwo. My proponujemy, żeby wprowadzić stan klęski żywiołowej, przeprowadzić wybory w bezpiecznym czasie. W tej chwili Polacy koncentrują się na miejscach pracy, bezpieczeństwie, a nie na wyborach - przekonywał.

Problemy warszawiaków

W odpowiedzi na pytanie, z jakimi problemami mierzą się teraz warszawiacy, Trzaskowski wskazał szkoły, miejsca pracy i opiekę w domach opieki społecznej.

A ratusz? - Głównym problemem jest dostęp do testów. Myśmy musieli sami kupić testy, żeby choćby testować pracowników domów pomocy społecznej - odparł.

KORONAWIRUS – NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

Czy w Warszawie zabraknie wody?

Rafał Trzaskowski pytany był również, czy latem w Warszawie zabraknie wody. - Na razie nie ma problemów z dostarczaniem wody, ale musimy zacząć oszczędzać wodę. Sytuacja jest poważna i może się pogarszać - odpowiedział.

Czytaj także: