Starsze tramwaje pozostaną bez monitoringu. "Instalacja kosztowałaby kilkadziesiąt milionów"

Tramwaje starszego typu będą wycofywane z obiegu (zdj. ilustracyjne)
Tramwaje Warszawskie i policja o tragicznym wypadku
Źródło: TVN24
Stołeczne tramwaje starszego typu nie posiadają monitoringu. Instalacja nowoczesnych systemów wymagałaby przebudowy wagonów. Jak przekazał rzecznik Tramwajów Warszawskich Maciej Dutkiewicz, takie przedsięwzięcie mogłoby kosztować kilkadziesiąt milionów złotych.

Tramwaje Warszawskie informowały w poniedziałek, że pośród 430 tramwajów w stolicy jest łącznie 114 wagonów i składów typu 105Na i pokrewnych. Jak zapewnił, starsze wagony są sukcesywnie wycofywane wraz z odbiorami kolejnych tramwajów Hyundai. - W ciągu ostatnich miesięcy wycofano już 16 składów tej serii. Pozostało kolejnych 16 - powiedział. - Wtedy po Warszawie będą jeździły roczniki młodsze niż 1990 rok - dodał.

Dutkiewicz podkreślił, że te tramwaje wyposażone są w systemy bezpieczeństwa przewidziane w rozporządzeniu ministra infrastruktury. Chodzi o mechanizm zapobiegający przytrzaśnięciu pasażera drzwiami i zapobiegający ruszeniu z otwartymi drzwiami. - Te wagony mają takie wyposażenie - zaznaczył. Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że tramwajarze przeprowadzili kontrolę takich mechanizmów we wszystkich składach.

Wagony typu 105Na nie mają jednak zamontowanego monitoringu. - Z naszych szacunków wynika, że instalacja w nich monitoringu mogłaby kosztować kilkadziesiąt milionów złotych i wymagałaby ich pewnej przebudowy - przekazał rzecznik.

Jak podaje Polska Agencja Prasowa, takie rozwiązanie nie będzie wdrażane.

OGLĄDAJ PROGRAM "7 ŻYĆ" O BEZPIECZEŃSTWIE NA POLSKICH DROGACH >>>

Tramwaje starszego typu będą wycofywane z obiegu (zdj. ilustracyjne)
Tramwaje starszego typu będą wycofywane z obiegu (zdj. ilustracyjne)
Źródło: WTP

Czteroletni chłopiec zginął pociągnięty przez tramwaj

Do tragedii, w której brał udział tramwaj starego typu - Konstal 105 - doszło 12 sierpnia o godz. 11.40 na linii 18 na ulicy Jagiellońskiej przy przystanku Batalionu "Platerówek", gdy czterolatek został pociągnięty przez tramwaj wzdłuż torowiska. Prawdopodobnie został przytrzaśnięty drzwiami. Chłopiec zmarł.

Do tragedii doszło w momencie, kiedy dziecko wysiadało z ostatniego wagonu razem z babcią.

Rzecznik Tramwajów Warszawskich Maciej Dutkiewicz zaznaczył, że wagon jest sprawny technicznie i posiada ważny przegląd techniczny. W tramwaju działały też systemy zapobiegające przytrzaśnięciu pasażera i ruszenia z otwartymi drzwiami. Prawidłowo zadziałał też hamulec bezpieczeństwa. "Z analizy zapisu urządzeń rejestrujących tramwaju wynika, że zahamował po użyciu hamulca bezpieczeństwa na dystansie 28 metrów w około 4 sekundy" - podkreślił rzecznik.

Policjanci apelują do wszystkich bezpośrednich świadków tego zdarzenia, pasażerów oraz osób, które zarejestrowały to zdarzenie, by skontaktowały się z Dyżurnym Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI w siedzibie jednostki przy ul. Jagiellońskiej 51, pod numerem tel. 47 723 75 56 lub z policjantami wydziału prowadzącego czynności, tel. 47 723 83 16, powołując się na numer sprawy D-II-7542/22.

Czytaj także: