Policjanci zatrzymali pięciu nastolatków, którzy mogą mieć związek z uszkodzeniem pięciu autobusów, które poruszały się po ulicy Marszałkowskiej. Pojazdy miały wybite szyby i uszkodzoną karoserię. W lokalu, z którego miały być oddawane strzały, znaleziono dwie wiatrówki.
W sobotę poinformowaliśmy, że na ulicy Marszałkowskiej przy Hożej uszkodzonych po strzałach z wiatrówki zostało pięć autobusów. Reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz ustalił, że chodziło o autobusy linii 131, 525, 522, 520. Rafał Rutkiewicz z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji precyzował, że zgłoszenie dotyczyło pięciu pojazdów, trzech należących do Miejskich Zakładów Autobusowych oraz dwóch prywatnych. Wszystkie mają uszkodzenia szyb bądź karoserii.
W czasie zdarzenia w pojazdach byli pasażerowie, ale żaden nie odniósł obrażeń.
Namierzony lokal, z którego padły strzały
W niedzielę w mediach społecznościowych warszawska policja poinformowała, że funkcjonariusze z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw oraz wydziału wywiadowczo-patrolowego wytypowali mieszkanie, z którego strzelano do autobusów.
W lokalu zatrzymano trzech nieletnich w wieku od 13 do 15 lat. "Chłopcy zostali umieszczeni w Policyjnej Izbie Dziecka. Jednocześnie policjanci ustalili, że w mieszkaniu przebywało jeszcze dwóch nastolatków, którzy uciekli z niego przed przybyciem funkcjonariuszy. Wytypowano miejsce ich pobytu. Dwóch 16-latków także zatrzymano" - przekazuje policja.
Dwie wiatrówki
Policjanci pracujący nad sprawą przekazują, że w wytypowanym lokalu znaleziono dwie wiatrówki na CO2. Zostały one zabezpieczone.
"Czynności w tej sprawie pozostają w toku" - przekazuje policja.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kuba z Warszawy