Oznajmił, że w bagażu ma dynamit, wakacje okazały się niewypałem

shutterstock_2008223219
Lotnisko Chopina (wideo ilustracyjne)
Źródło: Tomasz Zieliński / tvnarszawa.pl
Miał lecieć na wakacyjny wypad do Maroko, jednak ostatecznie został w Polsce. - Podróż do Oujda 48-letniemu Polakowi skomplikował nieprzemyślany żart o dynamicie w bagażu. Oprócz niewpuszczenia na pokład samolotu mężczyzna został ukarany mandatem - przekazała rzecznik komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. SG Dagmara Bielec.

Do zdarzenia doszło w czwartek na Lotnisku Chopina. Jeden z pasażerów oznajmił, że w bagażu ma dynamit. Natychmiast został odizolowany od innych podróżnych i wylegitymowany, a jego bagaż dokładnie sprawdzony.

- 48-latek przeprosił za swoje zachowanie przyznając, że niefortunnie zażartował. W związku z popełnionym wykroczeniem nie ominął go jednak mandat karny i niestety został także wycofany z rejsu i z odprawy paszportowej - zaznaczyła Bielec.

Strażnicy apelują, by nie żartować o bombach i ładunkach wybuchowych, gdyż każdy sygnał o możliwości stworzenia zagrożenia jest natychmiast sprawdzany. Wiąże się to z wszczęciem odpowiednich procedur, a co za tym idzie może wpłynąć na zakłócenia pracy portu lotniczego, opóźnienia odlotów, jak również sankcjami w postaci nałożenia mandatu karnego i utraty biletu lotniczego.

Czytaj także: