850 osób podpisało się pod petycją stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, by rozebrać kładkę na Grochowskiej przy Czapelskiej i wytyczyć przejście naziemne. Zarząd Dróg Miejskich odpowiada, że sukcesywnie dokonuje takich zmian, lokalizacja na Grochowie też jest na liście zadań.
Aktywiści złożyli w piątek w ratuszu petycję w sprawie wyznaczenia przejścia naziemnego przez Grochowską na wysokości przystanku Czapelska.
MJN argumentuje
- Kładka piesza w tym miejscu jest od lat krytykowana przez mieszkańców. To bariera dla przechodniów chcących przedostać się na drugą stronę jezdni. Notoryczne awarie wind, ich niska przepustowość i strome schody utrudniają pieszym przejście do ważnych punktów handlowych, transportowych czy leczniczych. Mówimy o codziennym, konkretnym problemie dla osób starszych, z niepełnosprawnościami czy rodziców z dziećmi. Ludziom należy się bezpieczna i dostępna przestrzeń. Czekamy na wyznaczenie przejść dla pieszych, jak dzieje się to już w innych dzielnicach - mówi cytowana w komunikacie Katarzyna Gerula, członkini MJN.
Aktywiści zwrócili uwagę, że w sąsiedztwie kładki znajdują się m.in przystanek tramwajowy i autobusowe, bazar Wiatraczna oraz przychodnia przy Ostrołęckiej. Przypomnieli, że przejście naziemne funkcjonowało w tym miejscu w okresie między demontażem a otwarciem nowej kładki w 2011 roku. Zauważyli, że zebra w tym miejscu mogłaby stanowić doskonałą okazję dla stworzenia przejazdu dla rowerów łączącego Grochów Północny ze ścieżkami rowerowymi na Grochowie Południowym.
ZDM odpowiada
- Trzeba zauważyć, że Warszawa w ostatnich latach to miasto, w którym w kolejnych lokalizacjach wyznaczamy zebry w miejscach kładek czy przejść podziemnych. I to w miejscach pod względem logistycznym dużo trudniejszych niż Grochowska. W tym momencie to dzieje się na placu Na Rozdrożu, wzdłuż Sobieskiego przy okazji budowy Tramwaju na Wilanów, niedawno wokół ronda Dmowskiego, wcześniej na rondzie Czterdziestolatka, na Emilii Plater, na Targowej przy Ząbkowskiej, na Czerniakowskiej przy Chełmskiej, jeszcze wcześniej na wysokości przejścia pod Waryńskiego. Nie wspominając o tych przejściach, które zostały wyznaczone po prostu tam, gdzie nie było żadnej możliwości przejścia na drugą stronę - odpowiada Jakub Dybalski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. - To proces, który się w Warszawie dzieje w szybkim tempie i nie zwolni, bo choćby w przygotowaniu są przejścia przez Marszałkowską przy Złotej i Sienkiewicza czy Ostrobramskiej przy Grenadierów - zapowiada.
Na liście kładek to likwidacji jest też ta na Grochowskiej, ale terminu zastąpienia jej zebrą jeszcze nie ma.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl