Mieszkańcy Szamocina nie mogą doprosić się o chodnik. Najkrótsza droga do szkoły i sklepów jest wąska, ciemna i pozbawiona chodników, a pobocze niebezpieczne. Sytuacja szybko się jednak nie zmieni. Ratusz podkreśla, że droga wymaga gruntownej modernizacji. Trzeba ją zbudować praktycznie od nowa. Na to nie ma pieniędzy i nie wiadomo, kiedy się znajdą.
Temat budowy chodnika wzdłuż ulic Szamocin i Wałuszewskiej dotarł do warszawskich radnych. Trudną sytuację pieszych na tym odcinku opisała Anna Auksel-Sekutowicz, wiceprzewodnicząca warszawskiego klubu Koalicji Obywatelskiej oraz Sławomir Potapowicz również z Koalicji Obywatelskiej, składając do ratusza interpelację.
"Na odcinku ulicy Szamocin od ulicy Płochocińskiej do ulicy Orneckiej dochodzi do wielu sytuacji zagrażającym pieszym. Ulica jest bardzo wąska, miejscami węższa niż cztery metry, doprowadza to do kolizji między samochodami, a najgorsze, że zagraża pieszym. Wielokrotnie na tym odcinku dochodziło do zdarzeń z pieszymi, ponieważ ulica nie posiada pobocza i ruch pieszych miesza się z samochodowym" - napisali radni. Podkreślili również, że z niebezpiecznej drogi korzystają dzieci, uczęszczające do pobliskich szkół.
Zaznaczyli, że budowa chodnika nie oznaczałaby wyburzeń istniejących budynków. Odnieśli się także do zakresu prac, które należałoby wykonać. "Niezbędne jest jedynie częściowe poszerzenie pasa drogowego celem przeprowadzenia inwestycji drogowej" - poinformowali. I zwrócili się o pilną budowę chodnika wzdłuż ulicy Szamocin i Wałuszewskiej, na odcinku od ulicy Płochocińskiej do Żyrardowskiej.
Potrzebna gruntowna modernizacja
Odpowiadając na interpelację ratusz zaznaczył, że "w wyniku okresowej oceny stanu technicznego dróg, ulica Szamocin została zaklasyfikowana przez zarządcę drogi do grupy ulic wymagających gruntownej modernizacji".
Jak podano, nawierzchnia jezdni wymaga wzmocnienia warstw konstrukcyjnych, konieczna jest budowa chodników, odwodnienia, infrastruktury rowerowej oraz przebudowa oświetlenia. "Realizacja inwestycji będzie możliwa pod warunkiem utworzenia takiego zadania inwestycyjnego i przyznania środków na jego realizację przez Radę Warszawy" - zastrzegł.
Takie zadanie inwestycyjne wymagałoby opracowania dokumentacji projektowej, składającej się z projektu budowlanego, uwzględniającego budowę kanalizacji deszczowej, projekt oświetlenia oraz zieleni uwzgledniający ewentualne nasadzenia kompensacyjne. "Dodatkowo w ramach realizacji inwestycji konieczne będzie uwzględnienie zmiany instalacji napowietrznych na podziemne, co wymaga opracowania dodatkowej dokumentacji z zakresu kolejnej branży" - dodał ratusz w odpowiedzi na interpelację radnych.
Nakładu prac wymaga również sam pas drogowy, ze względu na małą szerokość. "Realizacja (...) inwestycji wymaga regulacji stanu prawnego gruntów bądź prowadzenia inwestycji w trybie zastosowania procedury zezwolenia na realizację inwestycji drogowej" - zaznaczył ratusz.
... ale nie ma pieniędzy
Nowe zadania wprowadzane są do Wieloletniej Prognozy Finansowej Warszawy. Dzieje się to w miarę możliwości finansowych miasta. Uwarunkowane jest to bilansowaniem się planowanych wydatków z przewidywanymi dochodami miasta. Takie zadanie, jeśli się tam znajdzie, jest następnie realizowane. Czy ulice Szamocin i Wałuszewska mają szansę się tam znaleźć? Odpowiedź ratusza jest jednoznaczna: "w chwili obecnej sytuacja finansowa miasta nie pozwala na przystąpienie do realizacji zadania".
Powód? Ratusz tłumaczy się brakiem środków. "W ostatnich latach sytuacja dochodowa Warszawy, a w konsekwencji możliwości wydatkowe, uległy drastycznemu pogorszeniu. Zmiany wprowadzone w polskim ustawodawstwie uszczupliły znacząco dochody miasta w okresie od 2019 roku do 2023 roku" - zaznaczył w odpowiedzi na interpelację radnych.
Jak dodał, kolejnym problemem jest przedłużający się brak środków z Krajowego Planu Odbudowy oraz Polityki Spójności 2021-2027. Wyjaśnił, że powoduje to negatywne konsekwencje dla polskich samorządów, w tym dla Warszawy, w postaci braku możliwości zaplanowania realizacji istotnych i pilnych dla społeczności lokalnych przedsięwzięć inwestycyjnych.
"Wszystkie te niekorzystne okoliczności są potęgowane przez trwającą od kilku lat inflację, która drastycznie zwiększyła koszty realizowanych inwestycji. Z tego powodu bez zwiększenia poziomu finansowania samorządów lokalnych możliwość rozbudowy programu inwestycyjnego Warszawy o nowe pozycje jest mocno ograniczona" - zastrzegł ratusz.
Mieszkańcy nie czują się bezpiecznie, wywiesili banery
Na początku stycznia, o budowę chodnika wzdłuż ulic Szamocin i Wałuszewskiej również pytaliśmy w ratuszu. Wówczas trwały analizy. "Przebudowa ulicy Szamocin jest jednym z priorytetów inwestycyjnych Zarządu Dróg Miejskich" - podkreślił wówczas w odpowiedzi na nasze pytania Jakub Leduchowski, rzecznik prasowy urzędu Warszawy.
W listopadzie 2023 roku mieszkańcy rozmawiali z Zarządem Dróg Miejskich ale wiele nie zdziałali. Czekali na informację od urzędu, dotyczącą wnioskowania o pieniądze na inwestycje w ratuszu. - Czujemy, że to nie jest priorytet dla ZDM. Wystosowaliśmy pismo, żeby wystąpić o wprowadzenie budowy chodnika do Wieloletniej Prognozy Finansowej – powiedział nam wówczas niezrzeszony radny Białołęki Filip Pelc, który wspiera mieszkańców w staraniach o chodnik.
- Bez samochodu tutaj nie możemy się nigdzie ruszyć. Mamy problem z dostaniem się do szkoły, przychodni, sklepów, stacji PKP i komunikacji miejskiej - opisywała sytuację Dorota Czajkowska, która wraz z innymi mieszkańcami zabiega o budowę chodnika i oświetlenia wzdłuż ulicy Szamocin i Wałuszewskiej. - Walczymy o ten chodnik, bo jesteśmy odcięci od Warszawy. To jest niby Warszawa, ale czujemy się jak na zamierzchłej wsi. Płacimy tu podatki i chcemy mieszkać jak inni mieszkańcy naszego miasta - mówiła.
Kiedy decyzje z urzędów nie nadchodziły mieszkańcy Szamocin i Wałuszewskiej rozpoczęli protest. - Wywiesiliśmy banery na ogrodzeniach swoich posesji. Poprzez działania protestacyjne chcemy wyrazić swój sprzeciw wobec ignorancji jaka nas dotyka. Chcemy odpowiedzi i realizacji tego chodnika – wyjaśniała Patrycja Wasilewska, mieszkanka Szamocina. Banery opatrzono różnymi napisami: "Chodnik potrzebny od zaraz!", "Walczymy o chodnik! Miasto nas ignoruje!". Na jednym z banerów pojawiło się hasło "Ulica Szamocin czeka na chodnik 99 lat". - Autor miał na myśli symbolikę liczby 99, czyli tak długo, że od zawsze. 99 lat to też okres wieczystego użytkowania, kiedyś rozumiany jako na zawsze – tłumaczyła mieszkanka.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl