Trasa Toruńska po otwarciu praktycznie od razu stanęła. W poniedziałek rano nadal zablokowany po nawałnicy był wjazd na arterię, co powodowało kolejne utrudnienia.
- Poranny szczyt zaczął się nieco wcześniej, być może kierowcy obawiali się utrudnień - powiedział po 6.00 Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.
Blokada i korki
Później swoje zrobiła też blokada wjazdu na trasę na wysokości ulicy Broniewskiego. Ze względu na sporą kałużę, policja zablokowała drogę.
W korku stanęli kierowcy, którzy z Żoliborza chcieli się dostać na Trasę AK. Jak mówi reporter, w korku utknęli też jadący Toruńską. - Stoi most Grota podał - chwilę przed 9.00 Marcinczak.
- Po 11.00 wjazd został całkowicie odblokowany. Ruch odbywa się bez utrudnień - poinformowała Karolina Gałecka, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich.
Utrudnienia na trasie i wokół niej:
Posprzątali i otworzyli
Przed 6.00 rano w poniedziałek policja odblokowała Trasę Toruńską, która od niedzielnego popołudnia była nieprzejezdna.
Były objazdy
Jeszcze ok. 5 rano policja kierowała samochody na objazdy. Na szczęście przed porannym szczytem udało się udostępnić trasę, zamkniętą w rejonie ulicy Mickiewicza.
- Została dopuszczona do ruchu ul. Armii Krajowej (Trasa Toruńska). Kierowcy, którzy w stolicy natrafią na jakiekolwiek utrudnienia w ruchu związane z lokalnymi podtopieniami proszeni są o podporządkowywanie się poleceniom funkcjonariuszy działających w terenie - informuje stołeczna policja.
Straż pożarna do 2 w nocy otrzymywała zgłoszenia.
- Wszystkie zostały zrealizowane. Od tej godziny nowych zgłoszeń nie otrzymaliśmy - mówi w rozmowie z portalem tvnwarszawa.pl mł. kpt. Grzegorz Mszyca, ze stołecznej policji.
Ludzie na dachach samochodów
W niedzielę po południu nad Warszawą przeszła gwałtowna ulewa. Przez trzy godziny mogło spaść nawet 30 litrów na mkw. Spowodowało to liczne zalania w całym mieście. Najgorzej było na Trasie Toruńskiej, w rejonie wiaduktu ulicy Mickiewicza, tuż przy Osiedlu Potok.
Kilka samochodów nie mogło wyjechać z zagłębienia terenu, w którym bardzo szybko zebrało się bardzo dużo wody. Ich silniki zostały zalane, zgasły, a auta zaczęły się chować pod wodą. Zdesperowani kierowcy przed wodą uciekli na dachy. Ewakuowała ich straż pożarna.
su/mz