Pijany spowodował wypadek. "Zabrakło skali w alkomacie"

Kierowca miał prawie dwa promile (zdjęcie ilustracyjne)
"Polityk nie powinien dyktować sądowi". Pijani kierowcy mają tracić samochody, eksperci podzieleni
Źródło: Martyna Olkowicz | Fakty po południu TVN24
Policjanci zbadali trzeźwość kierowcy, który spowodował wypadek w powiecie węgrowskim (Mazowieckie). - Zabrakło skali w policyjnym alkomacie. Urządzenie wykazało ponad cztery promile alkoholu w organizmie kierowcy - podała policja.

Jak poinformował w piątek oficer prasowy węgrowskiej policji st. sierż. Rafał Bałdyga, w czwartek miejscowi policjanci dostali zgłoszenie dotyczące kolizji w Węgrowie. - 33-letni kierujący peugeotem na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem, w wyniku czego najechał na bariery ochronne na moście, uszkadzając je - przekazał Bałdyga.

Mundurowi sprawdzili stan trzeźwości 33-letniego mieszkańca pow. węgrowskiego. Wynik był dla nich zaskoczeniem. - Policyjny alkomat wykazał ponad cztery promile alkoholu w organizmie kierowcy - przekazał rzecznik.

Dokładne ustalenie trzeźwości mężczyzny nie było możliwe, bo zabrakło skali w policyjnym alkomacie. Od 33-latka została pobrana krew do dalszych badań. Kierujący z obrażeniami ciała został zabrany do szpitala. Teraz o jego losie zadecyduje sąd. Za prowadzenie samochodu po pijanemu grozi kara do trzech lat więzienia. W takich przypadkach sąd dodatkowo stosuje zakaz prowadzenia pojazdów oraz obowiązek wpłaty na Fundusz Sprawiedliwości nawet do 60 tysięcy złotych.

Czytaj także: