Huk było słychać w promieniu kilkudziesięciu kilometrów

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl
Oficer prasowa Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych: samoloty realizowały zadania szkoleniowe
Oficer prasowa Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych: samoloty realizowały zadania szkolenioweTVN24
wideo 2/4
Oficer prasowa Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych: samoloty realizowały zadania szkolenioweTVN24

We wtorek późnym popołudniem ogromny huk zaniepokoił mieszkańców Radomia i okolic. Sprawę zgłaszali do policji i straży pożarnej. Mówili, że słyszeli "dwa wybuchy". Podobnych zgłoszeń było kilkadziesiąt. Do sprawy odnieśli się między innymi: policja, Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych i prezydent Radomia.

Po godzinie 18 mieszkańcy zawiadomili nas na Kontakt24 o huku, jaki słyszeli w okolicach Pionek i Radomia. Jak pisali, hałas miał być słyszalny w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. O sprawę zapytaliśmy mazowiecką policję, ta jednak skierowała nas do Centrum Operacji Powietrznych.

Kapitan Ewa Złotnicka, oficer prasowa Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych uspokaja: - Chodziło o loty ćwiczebne lotnictwa. Zaznaczyła, że to "loty szkoleniowe", które przeprowadzono w okolicy Radomia.

Uspokajał także Grzegorz Tuszyński, dyrektor radomskiego lotniska. "Dla wszystkich uspokajająco: te "wybuchy" nad Radomiem i w okolicy to tylko tzw. sonic boom - czyli efekt przekroczenia bariery dźwięku przez samoloty, które przeleciały m.in. nad naszym miastem. Nie ma to związku z AIRSHOW ani naszym radomskim lotniskiem" - napisał na swoim profilu.

Dwa samoloty F16 i wielki huk

Do sprawy około 20 odniosła się również policja. "Ok. godz. 18,15 słychać było z zewnątrz dwa głośne huki następujące po sobie w krótkim odstępie czasu. Żadna ze służb nie otrzymała informacji o zdarzeniu skutkującym w obrażenia i uszkodzenia na terenie miasta i powiatu radomskiego. Z informacji uzyskanych od Dyżurnego Obrony Powietrznej - Szefa Zmiany I Regionalnego Ośrodka Dowodzenia i Naprowadzania Krakow Balice okazuje się, że huki te były wywołane przez dwa samoloty odrzutowe F16 RP, które wykonywały zaplanowane loty ćwiczebne i przeszły granice dźwięku, co spowodowało hałas przypominający wybuchy" - napisano na profilu radomskiej policji.

Prezydent Radomia zapowiada pytania do wojska

"Dwa potężne wybuchy, które wstrząsnęły dziś Radomiem były efektem tzw. sonic boom wywołanego przez wojskowe samoloty wykonujące lot szkoleniowy. Zapytamy jutro Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych i Ministerstwo Obrony Narodowej, czy loty odbyły się zgodnie z przepisami i dlaczego nikt nie ostrzegł mieszkańców miasta" - napisał na swoim profilu Radosław Witkowski, prezydent Radomia.

"Nasze F-16 poleciały pilnie powitać niezapowiedzianych gości"

Po godzinie 21 do sprawy odniosło się Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, pisząc o "powitaniu niezapowiedzianych gości".

"Nasze F-16 poleciały pilnie powitać niezapowiedzianych gości. Dzisiaj tuż po godz. 18:20 na Lubelszczyźnie i Mazowszu słychać było następujące po sobie dwie "eksplozje". Te "wybuchy" to tzw. sonic boom - czyli efekt przekroczenia bariery dźwięku przez samoloty. PS. Intruzi nie skorzystali z naszej gościnności" - napisano na oficjalnym facebookowym profilu.

Około 22 pojawił się kolejny wpis na platformie X: "Ćwiczenia to element treningu - to był niezapowiedziany sprawdzian naszych sił - zadanie wykonane. Brawo Siły Powietrzne".

"To cykliczne szkolenie"

O sprawie mówiła tez po godzinie 23 na antenie TVN24 major Ewa Złotnicka z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. - W rejonie centralnej i wschodniej Polski samoloty polskich sił powietrznych realizowały zaplanowane zadania szkoleniowe w ramach rutynowego sprawdzenia gotowości bojowej. To cykliczne szkolenie. Huki, które słyszeli mieszkańcy, były wywołane przez dwa samoloty odrzutowe, które przeszły granicę dźwięku. Tak powstał tak zwany sonic boom - mówiła major Złotnicka. Jak dodała efekt wywołały samoloty F16. - Efekt akustyczny, rozchodzenie się fali uderzeniowej, gdy dociera to ziemi przypomina eksplozję - zaznaczyła.

Podkreśliła, że zadanie nie miało żadnego związku z planowanymi na weekend pokazami w ramach Air Show w Radomiu.

ZOBACZ: Huk nad Radomiem. "Nie sposób byłoby codziennie komunikować, że ćwiczenia się odbywają"

Huk nad Radomiem. Zastępczyni rzecznika prasowego: nie sposób byłoby codziennie komunikować, że ćwiczenia się odbywają
Huk nad Radomiem. Zastępczyni rzecznika prasowego: nie sposób byłoby codziennie komunikować, że ćwiczenia się odbywająTVN24

"Niestety, wyszliśmy z pewnej strefy komfortu"

Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz pytany w środę, dlaczego do mieszkańców Radomia i okolic nie wysłano ostrzeżenia o planowanych ćwiczeniach, zaznaczył, że o treningu wiedziała "bardzo wąska grupa osób".

- Ten trening nie miałby sensu, gdyby wiedzieli wszyscy - ocenił. - Niestety, muszę przeprosić, nie tylko mieszkańców ziemi radomskiej, ale również innych regionów Polski. Takie ćwiczenia będą realizowane przez Siły Zbrojne i takie ćwiczenia będą się zdarzały - zaznaczył.

Przypomniał, że podobne zaniepokojenie kilkanaście miesięcy temu wzbudził przejazd kolumn pojazdów wojskowych między innymi drogą krajową nr 12 w okolicach Zwolenia. - Mieliśmy wtedy też dziesiątki, jak nie setki interwencji i telefonów z pytaniem, co się dzieje, czy to już wojna, czy wojsko jedzie na wschód. Niestety, wyszliśmy z pewnej strefy komfortu. Dzisiaj Wojsko Polskie jest po to, aby pokazywać, czym dysponuje i jakie ma środki, jakie ma możliwości również przerzutu. Przepraszamy za pewnie niedogodności, ale takie są wymagania współczesnej sytuacji geopolitycznej - zaznaczył

Wiceszef MON: Chcieliśmy sprawdzić możliwości użycia pary dyżurnej

Autorka/Autor:kz/gp/b

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl