Policjanci zatrzymali mężczyznę, który uciekał najprawdopodobniej skradzionym samochodem. Nie reagował na wezwania. W końcu udało się go zatrzymać, ale wcześniej padły strzały.
Jak powiedziała w rozmowie z TVN24 Dorota Tietz z policji, w nocy z czwartku na piątek policjanci z Mokotowa zajmujący się sprawą kradzieży samochodów otrzymali informację, że w Górze Kalwarii skradziono fiata pandę, a złodzieje kierują się w stronę Otwocka.
Strzały ostrzegawcze
Policjanci podjęli pościg. W Kołbieli usiłowali zatrzymać kierowcę, ale mężczyzna nie reagował na wezwania. Następnie uderzył w tył nieoznakowanego radiowozu.
Funkcjonariusze oddali strzały ostrzegawcze. To jednak nie powstrzymało mężczyzny, który uciekał dalej. Udało sie go zatrzymać dopiero na terenie szpitala w Otwocku, gdzie uderzył w słup.
Został zatrzymany. To znany już policji 37-letni Piotr N.
jk//kdj/k/tvn24.pl