W pożarze spłonęło mieszkanie przy ulicy Sarbiewskiego. Nikomu nic się nie stało. Pierwszą informację i nagranie pożaru dostaliśmy na Kontakt 24.
Do pożaru doszło po godzinie 10.
- Doszczętnie spłonęło mieszkanie na parterze. Na szczęście nikomu nic się nie stało - poinformował Wojciech Kapczyński z Komendy Miejskiej Powiatowej Straży Pożarnej w Warszawie. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną powstania ognia.
Świadkiem pożaru był Jan Kunert, dziennikarz serwisu Konkret 24.
- Z mieszkania nic nie ocalało. Jego lokator, młody mężczyzna, chodzi przed blokiem, jest wstrząśnięty - mówi Kunert, który w emocjonalny sposób skomentował wydarzenie w mediach społecznościowych:
Ależ to jest żywioł. pic.twitter.com/uiC4SK5Q7P— Jan Kunert (@Jan_Kunert) 19 listopada 2018
ml/mś