- "Rewelacja". "Świetny pomysł". "Nareszcie ładny, elegancki i pomysłowy". To tylko część komentarzy internautów tvnwarszawa.pl po tym, jak pokazaliśmy najnowszy klip władz Białołęki. Nie brakuje również głosów krytycznych, ale wyniki sondy pokazują, że większości film się spodobał.
Do tej pory filmy promocyjne produkowane przez władze miasta lub poszczególne dzielnice najczęściej przyjmowane były raczej ze sporą rezerwą.
Poprzednia produkcja Białołęki - odważny spot na rocznicę wprowadzenia stanu wojennego - wywołał mieszane uczucia. Władze dzielnicy nie przestraszyły się jednak krytyki i po raz kolejny chcą zaciekawić internautów oryginalnym filmem. Tym razem chodzi o ekologię. Z jakim efektem?
Film? "Znakomity"
Na forum tvnwarszawa.pl już dawno nie było tak dużo pozytywnych komentarzy:
- Dobry! Z jajem, tak powinno być! Brawo – pisze Dobre. Ale rządzą, super, ekstra! Myślę, że jest bezkonkurencyjny w swej klasie – dodaje hak. Jak na razie chyba najlepszy film tego typu jaki widziałem, "lubię to" – twierdzi z kolei Olizna.
Z jego zdaniem zgadza się blisko 30 proc. głosujących w naszej sondzie, którzy wybrali odpowiedź: to najlepsza dotychczas produkcja społeczna. Kolejnych 15 proc. uważa, że film jest znakomity. Ponad 20 proc. internautów twierdzi, że film jest dobry, ale nie powala na kolana. Pozostali zaznaczyli odpowiedzi: jest zwyczajnie słaby oraz, że jest skandaliczny.
Ci, którym film się nie spodobał, twierdzą m.in.:, że produkowanie takich klipów to marnowanie pieniędzy:
- Lepiej wzięliby worki na śmieci i trochę posprzątali. Za te pieniądze co wzięli, za ten szlagier pewnie można by sprzątać Białołękę przez pół roku - twierdzi zw1.
- Kolejna niegospodarność. Apele o zaśmiecaniu nic nie dają, gdyż skierowane są do tych, którzy to robili i będą robić. Burmistrzu posprzątaj Białołękę, bo brud i syf - dodaje Tomasz.
Taniej i lepiej
Produkcja Białołęki jest 100 razy tańsza niż kontrowersyjne wideo, którym Warszawa ma się promować jako miasto gospodarz Euro 2012. Wyśmiana przez internautów produkcja kosztowała 500 tysięcy złotych, ale urzędnicy przekonywali, że to dobrze wydane pieniądze.
Internauci mają jednak inne zdanie:
- Jak widać, za pięć tysięcy można zatrudnić aktora z doświadczeniem, napisać błyskotliwy scenariusz i zmontować przyzwoite ujęcia - natomiast za pięćset tysięcy można mieć tylko pana z erekcją – zauważa macropause.
Na pytanie, który film jest lepszy, aż 89 procent głosujących wskazało ten białołęcki.
Gangsterskie klimaty
W swojej najnowszej produkcji władze Białołęki chcą zwrócić uwagę na problem nielegalnych wysypisk.
Film utrzymany jest w klimacie gangsterskich porachunków. - Nawet małe dzieci wiedzą, że śmieci nie wyrzuca się byle gdzie - mówi na filmie gangster ubrany w czarną skórę i ciemne okulary do swoich ludzi, którzy mają "pozbyć się" skrępowanego mężczyzny.
Jak Vinnie Jones
Władze Białołęki nie są wcale prekursorem w angażowaniu "gangsterów" w społeczne kampanie. Znany z ról przestępców Vinnie Jones był twarzą reklamówki promującej udzielanie pierwszej pomocy.
Do garażu szybkim krokiem wchodzi trzech typów spod ciemnej gwiazdy. - Nazywam się Vinnie Jones i dam wam lekcję, którą popamiętacie – zwraca się wprost do widzów.
Na ten nieszablonowy sposób promocji zdecydowała się British Heart Foundation, fundacja walcząca z chorobami serca i promująca profilaktykę zdrowotną. Tylko na portalu Youtube.com filmik promujący resuscytację bez użycia ust obejrzało ponad 2 miliony użytkowników (ma dwie wersje).
Magnesem była z pewnością postać głównego aktora. Vinnie Jones to aktor z futbolową przeszłością. Na boisku zasłynął brutalnością, a w kinie utrwalił ten wizerunek. Od debiutanckiego "Przekrętu", w reżyserii wspomnianego Guya Ritchie’ego, wcielał się głównie w rolę czarnych charakterów.
bako/par