- Na miejsce przyjechali pracownicy pogotowia wodno-kanalizacyjnego. Dopiero po kilkudziesięciu minutach udało się odciąć dopływ wody - relacjonuje Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.
Fragment chodnika i ścieżki został wygrodzony. Piesi i rowerzyści musieli omijać go i wchodzić na trawnik.
- Nasi funkcjonariusze przejeżdżali i zauważyli, że leje się woda. Zabezpieczyli to miejsce i wezwali odpowiednie służby - mówi Magdalena Bieniak z biura prasowego stołecznej policji.
Kilkaset posesji bez wody
Hydrant uszkodziła zewnętrzna firma stawiająca w tym miejscu słupki. - W związku z tym około 300-400 posesji nie ma wody - mówiła po południu Małgorzata Wojewódzka z biura prasowego Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
Po godz. 22.00 Wojewódzka poinformowała, że mieszkańcy odzyskali wodę.
Gejzer na ścieżce rowerowej
su/par