- Niestety tutaj jest fatalnie wykonane odwodnienie jeszcze z lat 80. – tłumaczył przyczyny zalania Trasy AK Jarosław Jóźwiak, wicedyrektor gabinetu prezydent Warszawy. W niedzielę po gwałtownej ulewie, pod wodą zniknęło tam kilka samochodów, a jedna z głównych tras tranzytowych została zamknięta.
To nie pierwszy raz, kiedy po obfitych opadach deszczu nie można przejechać Trasą Armii Krajowej. Na odcinku w okolicy wiaduktu ul. Mickiewicza gromadzi się mnóstwo wody. W niedzielę kilka aut dosłownie zniknęło pod wodą. Strażacy musieli ewakuować z nich kierowców i pasażerów.
Jak mówili strażacy, miejscami gigantyczna kałuża miała dwa metry głębokości.
Do zalania trasy dochodziło już wcześniej, m.in. w 2011 roku. Rok wcześniej po ulewach ewakuowano ludzi z autobusów, które utknęły na trasie.
Poprawią odwodnienie?
Jóźwiak zapowiedział w TVN24, że w ramach przygotowywanej przebudowy trasy przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, problem ma być wyeliminowany.
- Prace budowlane powinny ruszyć w tym roku, trwa procedura przetargowa. Mam nadzieję, że już więcej taka sytuacja się tutaj nie powtórzy – mówił.
Przebudowa Trasy Armii Krajowej ma objąć odcinek od węzła Powązkowska do węzła Modlińska. Przebudowa mostu Grota-Roweckiego ma umożliwić przeprowadzenie pięciu pasów ruchu w każdym kierunku: dwa dla drogi ekspresowej i trzy dla ruchu lokalnego. Inwestycja ma być ukończona w 2015 roku. CZYTAJ WIĘCEJ.
30 litrów wody na metr kwadratowy
Z kolei przedstawiciel miejskich wodociągów przekonywał, że niedzielnej sytuacji winna jest pogoda.
– W ciągu trzech godzin spadło 30 litrów wody na metr kwadratowy. Sieć kanalizacyjna nie jest zaprojektowana, aby odebrać tak dużą ilość wody w tak krótkim czasie. Sieć bardzo szybko się wypełniła i nie była w stanie przyjąć takiej ilości wody – powiedział Roman Bugaj, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
bf/par