"Dawał motywację do działania i siłę do rozwoju"


Był pełnoprawnym współautorem filmów reżyserowanych przez Wajdę, Hasa, Kawalerowicza - mówił Jacek Bromski na pogrzebie Witolda Sobocińskiego, jednego z najlepszych polskich operatorów filmowych, który we wtorek spoczął na warszawskich Powązkach Wojskowych.

W pogrzebie Witolda Sobocińskiego uczestniczyła najbliższa rodzina - synowa Hanna Mikuć i wnuki - Marysia, Michał i Piotr Sobocińscy, a także przyjaciele, współpracownicy m.in. Allan Starski, Ewa Wiśniewska, Jacek Bromski, Weronika Książkiewicz, Maja Komorowska, Daniel Olbrychski, Ewa Braun, Bogdan Hołownia, Maciej Karpiński.

"Dał im moc"

Uroczystości rozpoczęła msza św. w warszawskim kościele Wizytek, którą odprawił ks. Andrzej Luter. - Witold Sobociński widział piękno świata, filmował je, widział nędze i przepych, brak i nadmiar, kochał życie w jego dynamice. Horacjańska sentencja "carpe diem" nie była mu obca. Lubił ludzi, szczególnie młodych, sam zresztą był duchowo młody do samego końca. Kochał jazz, był jednym z najważniejszych twórców polskiego jazzu. To dzięki nim, zaraz po nocy stalinowskiej mógł wybuchnąć ten jazz w całej pełni (...) Wielu ludzi mówi, że Witold dał im moc. Jakkolwiek chcemy to rozumieć, na pewno dawał motywację do działania i siłę do rozwoju i pracy. Człowiek chciał być przy nim "jakiś", nie "byle jaki" - mówił ks. Andrzej Luter. Duchowny odczytał wspomnienie, który napisały o Witoldzie Sobocińskim jego wnuki. "Kim był Witold Sobociński? Jednym z najlepszych polskich operatorów filmowych na świecie? Znawcą jazzu? Muzykiem, perkusistą legendarnych "Melomanów"? Zapalonym żeglarzem, spędzającym każdą wolną chwilę na ukochanych Mazurach, nawet w zaawansowanym wieku żeglującym samodzielnie przygotowaną łódką? Fanem niemal każdej dyscypliny sportu, posiadającym wszystkie systemy telewizji cyfrowej i oglądającym sport równolegle na kilku telewizorach? Niespełnionym pilotem, który nie dostał się do szkoły lotniczej z powodu wady wzroku i dlatego trafił do łódzkiej filmówki na wydział operatorski, by po jej ukończeniu robić doskonałe zdjęcia lotnicze? Wielbicielem dronów, w obsługiwaniu których osiągnął mistrzostwo precyzji? Pasjonatem nowych technologii posiadającym niezliczone ilości kamer, aparatów fotograficznych i telefonów? Wielbicielem malarstwa i programów przyrodniczych? Fanem motoryzacji niemal co roku zmieniającym samochód, bo właśnie wymyślono coś nowego? Nauczycielem akademickim uwielbianym przez studentów?" - wymieniły w liście wnuki Sobocińskiego. "Był każdym z nich - a dla nas dziadkiem. Człowiekiem bezgranicznie kochającym życie i umiejącym czerpać z niego radość. Najbardziej zabawnym człowiekiem, jakiego znaliśmy, którego poczucie humoru nie znało granic" - napisały o Sobocińskim jego wnuki.

"Jeden z najwybitniejszych"

Minister kultury Piotr Gliński napisał list odczytany podczas pogrzebu przez wiceminister kultury Wandę Zwinogrodzką, w którym określił Sobocińskiego jako "jednego z najwybitniejszych operatorów filmowych, wspaniałego pedagoga, człowieka ogromnej wiedzy i pasji, utalentowanego muzyka jazzowego". Podkreślił, że Sobociński był "twórcą niebywale perfekcyjnym, który potrafił w sposób mistrzowski za pomocą ruchu kamery oddać nastrój filmu, jak też wykreować magiczną rzeczywistość". Jak pisał Gliński, świadczą o tym "ekspresyjne i surowe w tonacji zdjęcia do filmu +Śmierć prezydenta+ w reżyserii Jerzego Kawalerowicza czy też dyskretne i rzeczowe kadry w filmie +Życie rodzinne+ Krzysztofa Zanussiego". "Wspominając tego utalentowanego artystę, nieocenionego pedagoga, szlachetnego człowieka i mistrza w profesji operatorskiej, nie sposób nie zwrócić uwagi na innowacyjność zdjęć, które tworzył, niejednokrotnie w trudnych technicznie warunkach, a przecież w sposób bezkonkurencyjny wykorzystując światło i barwę, by uzyskać głębię przestrzeni" - napisał minister kultury. Jacek Bromski, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich podkreślił, że na naszych oczach odchodzi "wspaniałe, twórcze i długowieczne pokolenie, dzięki któremu polska sztuka filmowa stała się rozpoznawalna na całym świecie: Has, Kawalerowicz, Wajda". "Dziś z wielkim smutkiem żegnamy Witka Sobocińskiego, najwybitniejszego polskiego operatora filmowego, wychowawcę wielu pokoleń filmowców, naszego kolegę i przyjaciela, człowieka skromnego, życzliwego i pełnego humoru. Żegnamy artystę, którego wrażliwość wizualna znalazła odbicie w ponad 70 filmach, pośród których są takie arcydzieła jak "Wszystko na sprzedaż", "Sanatorium pod Klepsydrą", "Wesele", "Śmierć prezydenta" czy "Ziemia Obiecana". Świadczą one najlepiej o wszechstronności jego talentu - mówił Bromski. Jak przypomniał, podczas swojej wieloletniej kariery Sobociński pracował z takimi mistrzami jak Has, Kawalerowicz, Polański, Wajda czy Zanussi. - Wszyscy oni podkreślali, że Witek był pełnoprawnym współautorem reżyserowanych przez nich filmów. W swojej pracy nie ograniczał się jedynie do obrazu, ale angażował się w cały proces powstawania dzieła filmowego. Czynnie wspomagał reżyserów, narzucając swoje jazzowe poczucie rytmu. Jego stosunek do pracy nad filmem na pewno bardzo przyczynił się do utrwalenia tej polskiej tradycji ścisłej współpracy reżysera z operatorem, rzadko spotykanej gdziekolwiek indziej na świecie - powiedział Bromski dodając, że Sobociński uczył przyszłych operatorów jak "robić film, a nie go tylko fotografować". Witold Sobociński zmarł 19 listopada w Konstancinie-Jeziornie w wieku 89 lat. Urna z jego prochami spoczęła w rodzinnym grobie na warszawskich Powązkach Wojskowych obok syna Piotra, który zmarł na zawał w 2001 roku w Vancouver podczas realizacji filmu "24 godziny" oraz żony Jadwigi Sobocińskiej.

5 LISTOPADA NA POWĄZKACH WOJSKOWYCH POŻEGNANO EDWARDA DWURNIKA:

[object Object]
Uroczystości pogrzebowe DwurnikaTVN24
wideo 2/3

PAP/ran

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl