- Od kiedy zbieramy podpisy pod referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz–Waltz, mamy w Warszawie święto demokracji. Wcześniej wprowadzenie karty warszawiaka było niemożliwe, tak samo jak obniżka cen za wywóz śmieci, a jednak wszystko stało się faktem. Wszystko jest więc możliwe – mówi Piotr Guział, burmistrz Ursynowa, który razem z Warszawską Wspólnotą Samorządową przyłączył się do zbiórki podpisów pod projektem uchwały przywracającej niższe ceny biletów komunikacji publicznej w Warszawie.
To jest obywatelski apel
Pod inicjatywą obywatelską podpisało się 15 tys. osób. Teraz podpisy zostaną złożone na najbliższej, czwartkowej Radzie Warszawy. Po procedurze ich weryfikacji projekt uchwały będzie mógł być poddany pod głosowanie.
- Wszystko zależy od tego, jak partia rządząca potraktuje ten obywatelski apel. Platforma Obywatelska ma większość w radzie, więc to ona zdecyduje. Do tej pory obywatele nie korzystali z prawa do składania projektów ustaw, dlatego może ten pierwszy raz będzie szczęśliwy – mówi Joanna Erbel, pełnomocniczka komitetu.
Zanim jednak podpisy zostaną złożone 20 czerwca o 17.00 przy metrze Centrum zorganizowany ma być "Protest Wściekłych Pasażerów". Organizatorzy razem ze swoimi zwolennikami planują przemaszerować z "patelni" przed metrem Centrum na Radę Warszawy.
Chcą niższych cen biletów
Organizatorzy chcą, by ceny biletów przypominały te sprzed podwyżki w 2012 roku. Wtedy to bilet jednorazowy kosztował 2.80, dobowy 9 zł, a miesięczny 78 zł. Teraz normalny (bez ulg) bilet jednorazowy kosztuje 4,40 zł, dobowy 15 zł, a miesięczny 100 zł.
Kolejna i jak na razie ostatnia podwyżka planowana jest w styczniu 2014 roku.
lata/par