Wjechał w przystanek, zabił dwie osoby. Zostanie w areszcie

Wypadek na Woronicza
Dwie ofiary śmiertelne wypadku na Mokotowie. Kierowca znacząco przekroczył dopuszczalną prędkość
Źródło: Dariusz Łapiński/Fakty TVN
Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na ulicy Woronicza zostaje w areszcie. Sąd zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztowania o kolejne dwa miesiące.

"Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów przedłużył stosowanie aresztu o kolejne dwa miesiące wobec sprawcy katastrofy w ruchu drogowym, do której doszło 13 sierpnia 2024 roku na ulicy Woronicza w Warszawie, w wyniku której śmierć poniosły dwie kobiety" - poinformował w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.

13 sierpnia ubiegłego roku kierowca samochodu osobowego wjechał w przystanek autobusowy na ulicy Woronicza. Jedna osoba zginęła na miejscu, pięć, w tym 3,5-letnie dziecko, trafiło do szpitala. Jedna z rannych osób zmarła w szpitalu.

Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosły dwie osoby. Grozi mu za to od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.

Jak ustalili śledczy, mężczyzna przekroczył dozwoloną w tym miejscu prędkość. Miał też wcześniej zabrane prawo jazdy.

Czytaj także: