Miasto wybrało wykonawcę prac przedprojektowych prawie ośmiu kilometrów trzeciej linii metra. Wygrała najtańsza oferta, która opiewa na ponad 19 milionów złotych. Wybrana firma przygotowuje dokumentację pozwalającą ogłosić w przyszłości przetarg na budowę sześciu nowych stacji na Kamionku, Grochowie i Gocławiu, stacji techniczno-postojowej Kozia Górka oraz całej infrastruktury towarzyszącej.
Pod koniec czerwca Metro Warszawskie otworzyło oferty w przetargu na wykonanie prac poprzedzających projektowanie i budowę trzeciej linii metra na Pradze. Zgłosiły się trzy firmy. Wszystkie z ofertami mieszącymi się w wyznaczonym przez miasto budżecie w wysokości 33 milionów złotych.
ILF Consulting Engineers Polska zaproponował wykonanie prac za ponad 19,2 mln zł. Egis Poland wycenił je na prawie 28 mln zł. Konsorcjum w składzie Biuro Projektów "Metroprojekt" (lider) i Ośrodek Certyfikacji Transportu na Wydziale Transportu Politechniki Warszawskiej zaproponowało około 23 mln zł.
Jak wynika z informacji opublikowanej na stronie przetargu, urzędnicy wybrali najkorzystniejszą ofertę. Jako że najważniejszym kryterium była cena (60 procent wagi), wygrał najtańszy wykonawca - ILF Consulting. Dodatkowe doświadczenie koordynatora, projektantów w specjalnościach: architektonicznej, konstrukcyjno-budowlanej, inżynieryjnej kolejowej i geologa wyceniono w tym przetargu na 35 procent, a wykonanie uproszczonego projektu koncepcyjnego na pięć procent,
Zadania dla wykonawcy prac przedprojektowych trzeciej linii metra
Wykonawca po podpisaniu umowy będzie miał 18 miesięcy na wykonanie kompletu robót. Prace przedprojektowe polegają na przygotowaniu dokumentacji, która pozwoli w przyszłości na ogłoszenie przetargu na budowę trzeciej linii metra w formule "projektuj i buduj".
Jak wyjaśniał wcześniej ratusz, dokładnie chodzi o sporządzenie projektu koncepcyjnego – raportu wstępnego, ustalenia stref wpływu budowy obiektów metra na zabudowę sąsiadującą, oceny stanu budynków w strefach wpływu budowy obiektów metra, analizy drgań i obciążeń dynamicznych na konstrukcje budynków i ludzi w nich przebywających, dokumentacji hydrogeologicznej i geologiczno-inżynierskiej oraz programu funkcjonalno-użytkowego wraz ze specyfikacją techniczną wykonania i odbioru robót budowlanych oraz projektu koncepcyjnego - raportu końcowego.
Przebieg trzeciej linii metra
W połowie marca prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski ogłosił rozpoczęcie pierwszego etapu prac nad trzecią linią metra. Radni zgodzili się przesunąć na ten cel 41 milionów złotych, dlatego możliwe było ogłoszenie przetargu na prace przedprojektowe prawie ośmiu kilometrów nowej linii: sześć nowych stacji na Kamionku, Grochowie i Gocławiu, stacji techniczno-postojowej Kozia Górka oraz całej infrastruktury towarzyszącej.
Częścią przyszłej trzeciej linii ma być funkcjonująca już od kilku lat stacja Stadion Narodowy. Od niej w kierunku wschodnim metro pojedzie na stację Dworzec Wschodni, by dalej odbić na południe w stronę stacji: Mińska, Rondo Wiatraczna, Ostrobramska, Jana Nowaka-Jeziorańskiego i Gocław. Początkowo nowy odcinek połączy Pragę Południe z centrum stolicy, a później docelowo – także z Ochotą i Mokotowem. Pierwszy etap ma zakończyć się w 2028 roku.
Trzecia linia metra w ogniu krytyki
Nie wszyscy są jednak przekonani co do słuszności tej inwestycji. Przebieg przyszłej trzeciej linii metra ostro krytykowali między innymi aktywiści. Ich zdaniem jest "forsowany na siłę", a szybszą podróż z Pragi Południe do centrum może zapewnić tramwaj. - Nie rozumiemy, dlaczego akurat teraz, kiedy trwa kryzys finansowy miasta, a w zeszłym roku słyszeliśmy, że wiele ważnych inwestycji, również dla Pragi, było odwołanych, nagle pojawiła się propozycja budowy bardzo kosztownej i krytykowanej przez ekspertów trzeciej linii metra. Naszym zdaniem będzie to błąd kosztowny dla finansów Warszawy - mówiła rzeczniczka stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Marta Marczak na konferencji zorganizowanej po ogłoszeniu przez ratusz przebiegu trzeciej linii metra.
Zdaniem innego aktywisty z tej organizacji Jakuba Czajkowskiego wyznaczony przez ratusz przebieg "nie jest uzasadniony ekonomicznie i nie będzie rozwiązywał żadnych problemów mieszkańców Gocławia": - To będzie duże obciążenie budżetowe, ale tez wielkie ryzyko, że żadna z inwestycji tramwajowych, nie wydarzy się. I nie dotyczy to tylko tramwaju na Gocław. Mieszkańcy Białołęki od lat czekają na tramwaj wzdłuż Modlińskiej, ale także wiele innych inwestycji tramwajowych na Mokotowie, Żeraniu, na Targówku. A czy tramwaj na Wilanów zostanie zrealizowany? Budowa powinna zacząć się w tym roku.
Co na krytykę aktywistów ratusz? - To jest zarzut uderzający przede wszystkim w 180 tysięcy mieszkańców Pragi Południe, którzy oczekują wybudowania metra jako najbardziej efektywnego środka komunikacji. Nie rezygnujemy z tramwaju na Gocław, tylko tramwaj i metro maja być komplementarne wobec siebie, mają się nawzajem uzupełniać i pozwalać mieszkańcom na dojazd do stacji - mówiła w rozmowie z tvnwarszawa.pl ówczesna rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka. Wyjaśniała też, że eksperci, którzy opracowywali i wybierali taki przebieg po prawobrzeżnej stronie, brali pod uwagę strategię i zmiany związane z demografią na tym terenie.
Głównym dokumentem, na podstawie której podjęto decyzję o przebiegu trzeciej linii metra było studium techniczne opracowane przez konsorcjum firm Egis Poland i Transeko. Jego ostateczna wersja trafiła do Metra Warszawskiego pod koniec ubiegłego roku. Metro podzieliło się tym dokumentem w marcu. Wynika z niego, że tylko jeden z trzech analizowanych wariantów jest rentowny i to pod warunkiem, że zostanie w przyszłości wydłużony przez Wisłę na Mokotów. Jednoczesna budowa tramwaju na Gocław, zdaniem autorów analizy, jest nieekonomiczna. A na mapach publikowanych przez miasto pojawiła się dodatkowa stacja, której nie było w studium.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: UM Warszawa