W piątek miasto podpisało umowę z ILF Consulting Engineers Polska na wykonanie prac przedprojektowych trzeciej linii metra. Firma będzie miała za zadanie określić wpływ inwestycji na miejską infrastrukturę i środowisko oraz przygotować projekt koncepcyjny nowego odcinka podziemnej kolejki. - Budowa metra ma priorytet, pomimo dość trudnej sytuacji finansowej miasta - deklaruje prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Pod koniec czerwca Metro Warszawskie otworzyło oferty w przetargu na wykonanie prac poprzedzających projektowanie i budowę trzeciej linii metra na Pradze. Zgłosiły się trzy firmy. Wszystkie z ofertami mieszczącymi się w wyznaczonym przez miasto budżecie w wysokości 33 milionów złotych. Wygrała najtańsza oferta ILF Consulting Engineers Polska, która opiewa na ponad 19 milionów złotych. - Podpisana właśnie umowa przybliża nas do realizacji pierwszego odcinka trzeciej linii i ogłoszenia postępowania w formule projektuj i buduj. Budowa metra ma priorytet, pomimo dość trudnej sytuacji finansowej miasta. Rozstrzygamy już przebieg trzeciej linii na pozostałych odcinkach. Prowadzimy także intensywne prace koncepcyjne dotyczące kolejnych linii i docelowego układu metra w stolicy – mówi cytowany w komunikacie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Jak wylicza ratusz, ILF Consulting Engineers Polska będzie miała 18 miesięcy (od dnia podpisania umowy) na przygotowanie: projektu koncepcyjnego – raport wstępny i końcowy, ustalenia stref wpływu budowy obiektów metra na zabudowę sąsiadującą, oceny stanu budynków w strefach wpływu budowy obiektów metra, analizy wpływu drgań i obciążeń dynamicznych na konstrukcje budynków i ludzi w nich przebywających, dokumentacji hydrogeologicznej i geologiczno-inżynierskiej, programu funkcjonalno-użytkowego oraz Specyfikacji Technicznej Wykonania i Odbioru Robót Budowlanych.
Przebieg trzeciej linii metra
Trzecia linia metra zostanie poprowadzona ze stacji Stadion Narodowy. W pierwszym etapie ma powstać sześć stacji: Dworzec Wschodni, Mińska, Rondo Wiatraczna, Ostrobramska, Jana Nowaka-Jeziorańskiego i Gocław. Wybudowane zostanie także odgałęzienie prowadzące do Stacji Techniczno-Postojowej na Koziej Górce.
"Przebieg tego odcinka został wyznaczony na podstawie analiz niezależnych ekspertów (konsorcjum firm Egis Rail – czołowej europejskiej firmy zajmującej się projektowaniem infrastruktury szynowej oraz polskiej firmy TransEko) i wniosków płynących z prac nad nowym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Warszawy - kluczowego dokumentu, który przesądza o zagospodarowaniu przestrzennym miasta i jego dalszym rozwoju" - przypomina ratusz w komunikacie.
Ostateczna wersja studium technicznego trzeciej linii metra opracowanego przez wspomniane konsorcjum trafiła do Metra Warszawskiego pod koniec ubiegłego roku. Metro podzieliło się tym dokumentem w marcu. Wynika z niego, że tylko jeden z trzech analizowanych wariantów jest rentowny i to pod warunkiem, że zostanie w przyszłości wydłużony przez Wisłę na Mokotów. Jednoczesna budowa tramwaju na Gocław, zdaniem autorów analizy, jest nieekonomiczna. A na mapach publikowanych przez miasto pojawiła się dodatkowa stacja, której nie było w studium.
Niebawem zostanie rozstrzygnięty przetarg na wykonanie "Studium rozwoju systemu metra w Warszawie". "Eksperci w studium transportowym oszacują koszty i korzyści różnych wariantów przebiegu metra, co pozwoli na wybór przebiegu kolejnych linii i docelowego kształtu sieci metra w Warszawie" - wyjaśnia miasto.
W ogniu krytyki
Nie wszyscy są przekonani co do słuszności budowy trzeciej linii metra. Jego przebieg ostro krytykowali między innymi aktywiści. Ich zdaniem jest "forsowany na siłę", a szybszą podróż z Pragi Południe do centrum może zapewnić tramwaj. - Nie rozumiemy, dlaczego akurat teraz, kiedy trwa kryzys finansowy miasta, a w zeszłym roku słyszeliśmy, że wiele ważnych inwestycji, również dla Pragi, było odwołanych, nagle pojawiła się propozycja budowy bardzo kosztownej i krytykowanej przez ekspertów trzeciej linii metra. Naszym zdaniem będzie to błąd kosztowny dla finansów Warszawy - mówiła rzeczniczka stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Marta Marczak w marcu na konferencji zorganizowanej po ogłoszeniu przez ratusz przebiegu trzeciej linii metra.
Zdaniem innego aktywisty z tej organizacji Kuby Czajkowskiego wyznaczony przez ratusz przebieg "nie jest uzasadniony ekonomicznie i nie będzie rozwiązywał żadnych problemów mieszkańców Gocławia": - To będzie duże obciążenie budżetowe, ale też wielkie ryzyko, że żadna z inwestycji tramwajowych, nie wydarzy się. I nie dotyczy to tylko tramwaju na Gocław. Mieszkańcy Białołęki od lat czekają na tramwaj wzdłuż Modlińskiej, ale także wiele innych inwestycji tramwajowych na Mokotowie, Żeraniu, na Targówku. A czy tramwaj na Wilanów zostanie zrealizowany? Budowa powinna zacząć się w tym roku.
Co na krytykę aktywistów ratusz? - To jest zarzut uderzający przede wszystkim w 180 tysięcy mieszkańców Pragi Południe, którzy oczekują wybudowania metra jako najbardziej efektywnego środka komunikacji. Nie rezygnujemy z tramwaju na Gocław, tylko tramwaj i metro maja być komplementarne wobec siebie, mają się nawzajem uzupełniać i pozwalać mieszkańcom na dojazd do stacji - mówiła w rozmowie z tvnwarszawa.pl ówczesna rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka. Wyjaśniała też, że eksperci, którzy opracowywali i wybierali taki przebieg po prawobrzeżnej stronie, brali pod uwagę strategię i zmiany związane z demografią na tym terenie.
Tymczasem pieniędzy w miejskiej kasie brakuje nawet na dokończenie drugiej linii metra. Prawie dwa miliardy złotych kredytu z Europejskiego Banku Inwestycyjnego stołeczny samorząd wziął na ten cel, a także na zrefinansowanie wydatków poniesionych przy budowie istniejących już stacji. To konieczny ruch ze względu straty w budżecie wywołane skutkami pandemii oraz zmianami w systemie podatkowym.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Metro Warszawskie