Ostatnie 500 metrów mają do pokonania tarcze drążące tunele drugiej linii metra na Bemowie. Pasażerowie skorzystają z trzech nowych stacji w przyszłym roku. Projektowanie kolejnych linii trwa.
- Przed nami ostatnia prosta. Jeśli chodzi o drążenie tuneli, te prace zakończą się w maju - zapowiedział podczas środowej konferencji prasowej na terenie przyszłej stacji Lazurowa Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. - Mam nadzieję, że już w 2026 roku zostanie zakończona ta część drugiej linii metra i mieszkańcy w niecałe 20 minut będą mogli dostać się do centrum miasta - dodał.
STP Karolin ma obsłużyć także trzecią linię
Budowany na Bemowie odcinek będzie ostatnim fragmentem drugiej linii. Kontrakt realizowany przez firmę Gülermak obejmuje tunele, trzy stacje pasażerskie - Lazurowa, Chrzanów, Karolin - oraz stację techniczno-postojową Karolin na granicy z miejscowością Mory.
- Nowa stacja jest elementem tworzonej sieci metra. Z racji możliwości technicznych, które zostaną stworzone na STP Karolin, będzie można zrezygnować ze stacji techniczno-postojowej dla projektowanej w tej chwili trzeciej linii metra. To ma istotne znacznie dla kwot, które będzie trzeba przeznaczyć na trzecią linię metra - tłumaczył Jerzy Lejk, prezes Metra Warszawskiego.
To nowa informacja. Według dotychczasowych planów baza dla pociągów trzeciej linii STP Kozia Górka miała powstać w kolejowym rejonie Olszynki Grochowskiej. Skąd zmiana koncepcji?
- Nowoczesne składy nie potrzebują tak częstych przeglądów. Pociągi Alstom przechodzą podstawowy przegląd raz w tygodniu, nowsze Siemensy raz na dwa miesiące, a najnowsze Skody tylko raz na trzy miesiące. Dlatego na pierwszym odcinku trzeciej linii (Stadion Narodowy - Gocław - red.) ta stacja nie będzie niezbędna - wyjaśniła nam później Anna Bartoń, rzeczniczka Metra Warszawskiego. Zastrzegła, że choć STP Kozia Górka na razie nie zostanie zrealizowana, to przeznaczony pod nią grunt pozostaje zarezerwowany.
Spokojny finisz Anny i Krystyny
Bemowskie tunele drążą tarcze Anna i Krystyna. Pierwsza już wgryzła się w ziemię ostatniego fragmentu, niebawem znajdzie się pod pętlą tramwajową. Druga czeka w bloku startowym i – jak usłyszeliśmy – powinna ruszyć za około miesiąc. Ostatni etap ich pracy nie będzie jednak sprinterskim finiszem.
- Przyjęliśmy przy prognozowaniu pracy tarcz bardzo ostrożną politykę tempa posuwu. Tarcze przesuwają się z prędkością niecałego metra na godzinę - wyliczał Jerzy Lejk. Dla porównania dodał, że dobowy urobek tych samych tarcz na odcinku Karolin - Chrzanów wynosił około 40 metrów, czyli ponad półtora metra na godzinę. - Chcemy wzmóc ostrożność, przyjęliśmy spokojny sposób postępowania, żeby ostatnie 500 metrów dla każdej z tarcz pokonać bezpiecznie - wyjaśnił prezes Metra Warszawskiego.
Koniec fabryki betonowych pierścieni
- Te dwie tarcze de facto kończą swój byt technologiczny dla budowy drugiej linii metra. Połączenie ze stacją Bemowo stanowi zamknięcie projektu drugiej linii metra - zauważył Lejk i dodał, że w związku z tym działalność skończyła także fabryka betonowych pierścieni, z których budowane są tunele. Gülermak stworzył taki zakład 14 lat temu na Białołęce, kiedy rozpoczynała się budowa centralnego odcinka drugiej linii.
- W zeszłym tygodniu wyprodukowany został ostatni pierścień obudowy. Tylko na potrzeby ostatniego odcinka powstało 3800 takich prefabrykatów - doprecyzowała rzeczniczka Metra Warszawskiego. Zakład przy Marywilskiej pracował tylko na potrzeby tej jednej budowy. Wykonawca chciał mieć kontrolę nad procesem, bo choć jeden betonowy element waży około 20 ton, to musiał być wykonany z ogromną precyzją. - Każdy pierścień musiał mieć odpowiednie właściwości w zależności od gruntu, przebiegu trasy, parametrów technicznych, każdy miał przypisany numer i było wiadomo, gdzie dokładnie zostanie zmontowany - opowiadała Anna Bartoń.
Przetarg na M3 możliwy w przyszłym roku
Rafał Trzaskowski zapewnił, że trwają prace projektowe nad pierwszym fragmentem trzeciej linii metra: ze Stadionu Narodowego na Gocław. Umowę z projektantem podpisano rok temu. - Jest szansa, że w przyszłym roku będziemy mogli ogłosić przetarg, jeśli będą pieniądze z Unii Europejskiej, bo zewnętrzne finansowanie jest absolutnie kluczowe - przekazał Trzaskowski. Dodał, że docelowy plan zakłada, iż w 2050 roku Warszawa będzie miała kompletną pięcioliniową sieć metra.
Prezydent stolicy podtrzymał, że na Gocław będzie dojeżdżał zarówno tramwaj, jak i metro. Zapewnił, że jest sens w budowania najpierw trzeciej, a potem czwartej linii metra - ma być ona równoległa do pierwszej, prognozy jej obłożenia są znacznie wyższe niż trzeciej. Stąd powracające pytania, czy nie warto wybudować jej w pierwszej kolejności.
- Proszę pamiętać, że analizy jednego odcinka nie są specjalnie sensowne, bo trzeba analizować całą sieć. Trzeba patrzeć z punktu widzenia wszystkich połączeń, bo budujemy system. Do roku 2050 wszystko jest zaplanowane, krok po kroku postępujemy w sposób racjonalny - podsumował Rafał Trzaskowski.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański