Katrina Arthur wraz z mężem zarezerwowali miejsce w jednym z hoteli w stanie Indiana. - To był koszmar - mówi kobieta. Jak dodaje, podczas pobytu w łóżku znalazła włosy oraz brud. Katrina była rozczarowana stanem pokoju w hotelu, a gdy w odpowiedzi na prośbę o recenzję pobytu napisała krytyczne uwagi - hotel ściągnął z jej karty 350 dolarów. Jak się okazało, taką możliwość przewidywał regulamin. Tyle że - po pierwsze - był starannie ukryty przed gośćmi, po drugie sprzeczny z prawem Indiany. Kobieta, z poparciem prokuratury, walczy o odzyskanie pieniędzy. Materiał z programu "24 Godziny" w TVN24 BiS.